Satelite'98 - stuff



                  Ziemniaczki na obiad czyli 4 kilo

Czterokilówki były dwie o obie wyszły spod "oficyny wydawniczej MAWI".
W  sumie  -  nic szczególnego, więc rozpisywanie się na ich temat mija
się z celem tego artukułu.

                 Spore zapasy (ziemniaczków:) na zimę
                            czyli 64 kilo

Ilość  amigowych  interek  przyprawiła  mnie  o  spore zdziwnienie. Po
zgraniu   staffu  okazało  się,  że  mam  na  twardzielu  aż  dziewięć
64-kilówek.  Taka  ilość  w dzisiejszych czasach, to miłe zaskoczenie.
Któż więc uraczył nas swoimi produkcjami?

Mawi  ze  swoim  "Audiofrequencymodulator" z pewnością nie zaszokowało
nas  nowymi  pomysłami  i podejściem do tematu. Ot sobie standardowe i
piekielnie  nudne  intro zakodowane przez Starlighta. O wiele bardziej
pozytywne  odczucia wywołuje pozycja Absurd'ów pt. "Phrase". Gdyby nie
ewidentnie Cyclone'owy logos Budgiego na początku (nieładnie tak rypać
style, Bd!), całe intro możnaby uznać, za niczego sobie popis tej mało
produktywnej,   międzynarodowej   grupy.   Nasza   wschodząca  gwiazda
koderskiej   sceny   -   Maq/Floppy   także  nie  popisał  się  swoimi
umiejętnościami.  Oba intra kadowane przez niego - jedno pod Floppy, a
drugie  ("Euphoria")  nie  wiadomo  dlaczego  pod  labelem Picco - nie
szokują   ani  nowymi  procedurkami,  ani  porządnymi  teksturami  czy
scenkami,  ani klimatem. Nieładnie, panie Maku, tak luzacko podchodzić
to competitions... To, że party zapowiadało się cienko, nie oznaczało,
że należy przywieźć na nie produkcje składane w jeden dzień.

Miłym zaskoczeniem natomiast były intra Phase Truce i koopercaji dwóch
hiszpańskich  grup:  Network  i  Ozone.  Ich pliczek called "Proklive"
prezentuje  się  całkiem, całkiem... Ciekawy design naprawdę przyciąga
uwagę,  czego  nie  można  powiedzieć  w  przypadku  innych  prodsów z
Satellite.

Równie  ciekawe okazało się nowe dziecko wspomnianej wyżej grupy Phase
Truce.  Naprawdę  wartościowa  pozycja.  Jak  na nasze krajowe warunki
prezentuje  się  totalnie niestandardowo, co przejawia się nie tylko w
nieziemskim  klimacie  "Tronic'a", ale i pokręconych procedurkach oraz
kosmicznej muzie. Szkoda tylko, że tak bardzo trąci ona Mufflerem.:(

Pozostało jedynie wspomnieć o interku Venus Artów, o którym zbyt wiele
nie  napiszę...  aż  wstyd  się przyznać, że na mojej 030 z 8 megsami,
niestety sobie tej pozycji nie zobaczę.:(

Dwa  pozostałe  intra,  tj.  "Press"  Agavedict'ów i cosik co zwie się
"Trybik"   to   niezbyt   ambitne  projekty.  Niemniej  autorom  życzę
powodzenia!

                    Kratka ściekowa czyli 4 kanały

Ogólnie  mówiąc  poziom  był  żenująco  niski...:(Nawet  nie ma o czym
pisać!  A  na  temat  jedynego modka Protasa pt. "Cannabis sativa" nie
można  się  bez  końca  rozwodzić...  Pomimo, że muzak ten był robiony
pośpiechu  (co  wynika z tekstów w module info) i tak pobił poziomem i
klimatem  wszystkie  inne  utwory. Pisząc o 4 kanałowych modach należy
wspomnieć  o  dwóch  innych  wybijających się pozycjach: "Palpitation"
Timera  i  nieco  ciężkostrawnym  modzie  Dj.  Hasha "Strange vision".
Szkoda, że tylko trzy moduły warte były uwagi.

                  Wielokanałowy system nawadniający
                       czyli multichannel compo

Jak  możnaby  się  spodziewać,  poziom  tegoż  kompotu,  jak i innych,
niestety  nie zabijał. Powiem więcej - moduły czterokanałowe wydały mi
się  o  niebo  lepsze!  Ciekawych  pozycji  niezbyt  wiele, lecz wobec
beznadziejnego  poziomu,  myślę,  że  na  uwagę  zasługuje kilka prac:
"Gothic  10" Yesusa/Suspect, "Half power of me" Grogona/Picco; hausowe
cosik  o  fajowej  nazwie  "Vinyl  Parquet",  wykręcone przez Protasa;
schizowy  kawałek  Cedynia  ("Zenon  8")  i  dwa goa-kawałki autorstwa
Axisa/Altair    i    Fitzroya.    A   na   koniec   -   pochwały   dla
najoryginalniejszego,  moim  zdaniem,  kawałka z Satellite, mianowicie
jazzowego utworku Popcorna o dźwięcznej nazwie... "Beret" i bynajmniej
nie  z  powodu  samej  nazwy  wyróżniłem  tę pracę...:) Moduł nie jest
zabijający, ale przyjamniej wybija się z masy przeróżnego chłamu i tak
trzymać panie Popcorn!

                   Pi, pi, piii... czyli thx compo

Oryginalne  competition,  trzeba  przyznać.  Niemniej  odzew ze strony
Sceny  - mierny, bowiem wystawiono tylko dwa modki: "Swing" Popcorna i
"Qparyna"  Voicera.  Ocenę, który z nich jest lepszy, pozostawiam wam,
ponieważ trodno ocenić czy Popcorn, czy też Voicer powinien wygrać.
Pędzlem w twarz czyli grafiks kompo

Łatwo się czytelnikowi domyśleć, co mam zamiar właśnie napisać... Taa,
poziom  beznadziejnie niski.;) Większość pikczerów powinna być w ogóle
wywalona  z  compo!  W ogóle sam się zastanawiam czy używać nazwy "gfx
compo" czy też po prostu "digital shit compo"...

Zastanawiające  jest  to, jak popularne ostatnio stało się wystawianie
nie  dokończonych  obrazków  w  konkursach. I tu mega-fucki kieruję ku
Mustafie i Caro z Mystic. Panowie, osobiście znamy się w sumie dobrze,
lubimy  się,  ale  to, co odstawiliście oboje na Satellite to "drobna"
przesada.  O  ile  pikczer  Caro  "Profesor  Virago"  można  jako tako
strawić, o tyle "dzieło" Mustafy - "Elf" to przesada. Przecież ten pic
nie  jest  nawet  w  połowie  skończony!  To  jawne pokpiwanie sobie z
publiczności!  Aż  wstyd  przyznać,  ale  Madd, który zaczął rysować o
wiele  później  niż wy oboje, ze swoim "Fancy trip" pokazał na party o
wiele wyższą klasę... Wstyd...

"Talent" Fame'a także zabłysnął w Szczecinie. "Suntrap" naprawdę kopie
tyłki...  tylko  nie tak jak powinien. Gdyby ktoś zapytał się mnie, co
będzie  przedstawiał  obrazek  Fame'a wystawiony w compo, bez wachania
odpowiedziąłbym,  że  twarz  kobiety.  Słuchajnie  graficy,  jak długo
jeszcze  będziecie  rysować  te przeklęte gęby? Ileż można? Nie lepiej
narysować  jeden porządny, pomysłowy pic, zamiast kolejnej babki? Nie,
wiem, może to ja już nie trawię twórczości tego rodzaju...

Nie  będę  już  wspominał  o  panach  takich  jak Pewex, Fajerwerk czy
Rodnej,  no  ich twórczości nie wypada kwestionować...:) Ciekaw jestem
tylko, czy taka zabawa wyjdzie Scenie na dobre. Jak myślisz, Azorku?;)

Aby  nie  pokrzywdzić  Scenowców, którzy starali się, by zaprezentować
jakiś  poziom  w  gfx  competiton,  muszę  wspomnieć o Pixie, Sparku i
Setim.  Ich  obrazki,  jako nieliczne z tegoż party, pozostaną w mojej
prywatnej kolekcji.

                         Ray of the light...

Zdecydowanie  zaszokowały  (mnie  przynajmniej)  dwa  (z ośmiu) rayów:
"Automobil" Tomasza Zorkowskiego i utrzymany w kosmicznych "Kontakt" w
wydaniu  Traitora.  O ile tej drugiej osobowości nie trzeba specjalnie
przedstawiać,  o  tyle  pikczer  Tomka  to  świeży  powiew  na  naszej
malutkiej,  polskiej,  rayowej  scenie.:)  Żartuję  oczywiście, bowiem
pisząc  o  tym  rayu,  należy  zdecydowanie  docenić  pomysłowość pana
Azzaro/Mawi,  a  nie  sam  obrazek.  Tomasz  Zorkowski, hehe, dobre...
prawie  dałem się nabrać! No i nie sądzę, by "Automobil" wyrenderowany
został przez wyżej wspomnianego pana.

                              Refleksje

Na  refleksje w sumie szkoda czasu, choć znalazłoby się kilka naprawdę
dobrych  pozycji  wśród  tych  kilkudziesięciu  megabajtów  stuffu  ze
szczecińskiego  Satellite.  Być może  artek ten jest nieco zbyt ostry,
ale  osobiście  muszę przyznać,  że  spodziewałem się czegoś więcej po
party. Cóż... znów się zawiodłem. Niemniej, dla mnie głównym kryterium
nie  jest stuff i Satellite zapamiętam jako miłą imprezę. Nie wiem jak
Wy...

					  Acid/Beret Squad