Stuff z Intel Outside 5
                       -----------------------


...czyli  "Oka  Proroka" część kolejna. Tym razem ponudzę co nieco nad
stuffem pokazanym na tegorocznej edycji warszawskiego Intel Outside. O
chujowości  party  wie  każdy  i  warto temu zjawisku poświęcić osobny
artykuł  -  tutaj  zaś  głębsze spojrzenie na sam stuff. Nie było tego
wiele,  co,  przynajmniej  dla  mnie  nie  jest  niespodzianką. Ludzie
wybrali  inne  party  udowadniając,  że  stoją  ponad komercją. Ale do
rzeczy - na początek

                     Amiga 40k Intro [3 entries]:
                     ----------------------------


			1. "Dive" by Nah-Kolor

                   2. "Reformation" by Phase Truce

			3. "Around_4k" by Joker


Zacznę  może  od  końca. Intro trzecie to... czterokilibajtówka. Tak -
Dalthon  zrobił  bardzo  fajne  interko  4k  i  z  braku odpowiedniego
konkursu  wystawił  je  do inter 40k. Gdyby nie ten fakt, to zgodnie z
regulaminem  konkurs  należałoby odwołać i nie zobaczylibyśmy zupełnie
nic. Samo interko jak na 4k jest bardzo fajne - kilkanaście, o ile nie
kilkadziesiąt   efektów   opartych  na  jednym  algorytmie.  Warto  to
zobaczyć,  ale w konkursie inter 40k niestety nie miało szans. Pozycja
druga  dla  Phase Truce - standardowe interko w ich stylu ze strasznie
kaszowatą   (granulowatą)   grafiką   -   tunelik,   blurek,  sztuczne
lustereczko  i dwa environmenciki. Kupa pozdrowień (dziękuję w imieniu
grupy!)  i  jeszcze  kilka  tekstów.  Do  tego  siłą rzeczy zabiedzona
strasznie  muzyka  -  jednak  Polacy  w  40k  nie  mogą nic sensownego
zmieścić.  Ace  zaczyna  zachowywać  się  tak,  jak  Speedo/Haujobb  i
Antibyte/Scoopex  -  robi  kilkanaście  interek  na  tym  samym kodzie
zmieniając  tylko  ruchy  "kamery" i kolejność pokzywania efektów - na
dłuższą  metę  to  strasznie  nudne,  co  dowiodły  już  produkcje obu
wymienionych  kolegów  ze  zgniłego kapitalistycznego zachodu. Miejsce
pierwsze   niespodziewanie   dla  Nah-Kolor.  Wygrana  jednym  jedynym
punktem.  Intro jest oparte na jednym efekcie, jest całe błękitne i ma
w  środku... rybę. Za mało powiedziałem? Dodaj jeszcze trochę napisów,
ultrazajebistą  muzykę  Raze  i masz potencjalny hit. Ale "Dive" hitem
nie  jest  i  wygrało  jedynie  ze  względu  na brak konkurencji. Moim
zdaniem  intra  Nah-Kolor i Fejtrusów powinny się zamienić miejscami -
to  drugie ma jednak więcej efektów (zostało zjebane na big screenie).
Obiektywnie   zaś   patrząc  na  całe  compo  to  było  ono  jednym  z
najchujowszych  pod względem poziomu na polskim party już od dłuższego
czasu.  A  szkoda,  bo  dla  zachodu Intel Outside nadal jest jednym z
największych party w Europie. Niestety nie wiedzą, kto za tym wszytkim
stoi i co robi swoimi kretyńskimi decyzjami odnośnie regulaminu. Śmiem
twierdzić,  że kolejne 40k intreo compo w Polsce raczej szybko się nie
pojawi...

I dla odmiany coś bardziej wesołego, czyli


                       Amiga Demo [3 entries]:
                       -----------------------

                         1. "Nadia" by Floppy

             2. "The field where i died PPC" by Venus Art

                        3. "Sketch" by Venture


Tu  także  pojedziemy od tyłu zdradzając kulisy powstawania produkcji.
Były  tylko,  albo aż trzy, biorąc pod uwagę chujowość imprezy, a więc
też  na  pograniczu anulowania konkursu. Trzecia lokata dla Venture za
demko  złożone  od  początku  do końca na Demomaniacu. Tak, tym samym,
którego ma wielu spośród nas w domu i używa do zgoła innych produkcji.
Po  prostu Noster i Pippen rozgryźli format efektów i podłożyli trochę
swoich   własnych,   dodali   obiektów,  ale  całość  była  oparta  na
standardowym  skrypcie!  Jednak  na  pierwszy  rzut oka mało kto na to
wpadnie,   bo   w  dwa  dni  pracy  (wierząc  Smajkowi  na  słowo)  do
dwudziestokilobajtowej chipki Wierzy doklejono całkiem ciekawy design.
Warta  uwagi  jest  szczególbie taka specyficzna "techniczna" grafika,
cliparty  i  połączenia  poszczególnych  efektów. Tak, jak głosi hasło
grupy  -  rób  inaczej. Venture od zawsze idą własną drogą i wytyczają
barometr klimatu dla innych. Jedni odnoszą się do tego spceptycznie, a
dla  mnie za każdym razem jest to bomba - wbrew pozorom nad tym trzeba
sporo posiedzieć, żeby taki poziom osiągnąć. Gratulacje i jednocześnie
pytanie  -  skoro  Noster  zarzekał  się  tak  mocno,  że  nic już nie
zakoduje,  to dlaczego widzimy już drugie demo Venture w tym roku, hę?
Gratulacje i czekamy na jeszcze!

Druga  pozycja dla pierwszego poważnego polskiego dema, które na wjazd
wymaga  PowerPC,  czyli "Pole, na którym umarłem" Venus Artów. Jak dla
mnie to demo powinno wygrać, mimo iż do compo dostarczona została jego
nieskończona  wersja - w każdym punkcie pobija ono produkcję Floppy na
głowę.  Muzyka Wierzy jest bardzo atmosferyczna i przewijają się przez
nią  klimaty  ze  znienawidzonego  przeze  mnie  "Z  Archiwum  X" oraz
ukochanego  i  wyjebanego  w  kosmos na maksa "12 małp". Poza tym jest
dawka  mrocznych  fantazji  oraz  zajebiste  scenki  made by Bj.Sebo -
mroczne, jakby wyjęte ze starego horroru, bo oto kobieta leży na stole
operacyjnym  w  kamiennym  laboratorium,  a  wokoło niej pojawiają się
mgliste  kręgi, przesuwają się i "ożywiają" istotę, która zamienia się
w  anioła. Anioła ze srebrzystymi skrzydłami, które odbijają promienie
światła  rzucanego  przez latające wokoło różnokolorowe flary. Aniołek
odlatuje  w górę pozostawiając za sobą długi ogon zbudowany z gwiazdek
- particli. Naprawdę zapierające dech w piersi widowisko, choć szkoda,
że  obejrzeć je można na razie u kolegi z wypasionym sprzętem. Jak dla
mnie  jest  to kolejny argument służący zakupowi tej karty. Moc nowego
engine`u  Noego  została zademonstrowana w niepełnej fromie, ale i tak
może  on  budzić  grozę  na  scenie  -  mało  kto  posiada  w ręku tak
zaawansowany  "Demomaniac"  w  tej  chwili. Trzeba tylko podkładać pod
niego dobre projekty...

I  pierwsza  lokata  dla najnowszego dziecka Floppy, czyli "Nadii". To
pierwsze  z  cyklu dem Ziga opartych na nowym enginie. Wreszcie Wojtuś
Gajos  łyka  scenki  z Lightwave i mamy teksturowanie perspektywinczne
(brak  "wożenia"  się  ścianek  na  obiektach),  jednak  okupujemy  to
większymi  wymaganiami  -  na  wjazd  pojawia  się prośba o mc68040. W
zamian za to dostajemy truecolor i 1x1 (lowres) prawie płynnie, co jak
do  tej  pory  jest  najlepszym  osiągnięciem na starą Motorolę. Można
zaryzykować  stwierdzenie,  że  Zig  chowa tym enginem chwilowo resztę
zachodu  w kieszeni - trzeba tylko dobrze go eksploatować. Po odejsćiu
w  niesławie  Yasiego rolę twórcy scenek przejął Def i tutaj zaczynają
się   schody.   O   ile   do   wykonania  scenek,  a  szczególnie  ich
poteksturowania  (pecetowe  pluginy  Lightwave  robią swoje) nie można
mieć  żadnego  zastrzeżenia, o tyle do pomysłów, które zostały użyte w
demku  to  stoją  one  na poziomie żenującym. Jest to po prostu bardzo
chamskie,  bo  aż  kłujące  w  oczy  rżnięcie  z pecetowych klasyków -
produkcji  Bomb,  czy  też  najnowszego  dema  Gods.  Zgodnie z ogólną
tendencją  pojawia  się  w  demie  obiekt laski - atrakcyjnie zrobiony
jedynie  do  szyi  -  reszta to kwasy, czyli kwadratowe nogi i ogólnie
bardzo  zauważalna  tendencja  do oszczędzania ścianek gdzie tylko się
da.  Moim  zdaniem  to bardzo nisko świadczy o poziomie tej produkcji.
Pomyślcie, gdyby ktoś przerobił na pc jakiś amigowy klasyk, np. "Nexus
7" Andromedy i okrasił to cienutką muzyką (jak ta autorstwa X-ceed`a),
to  co  by  się  działo??? Piekło, krzyk w magazynach i biadolenie nad
losem.  A  tak,  gdy  ktoś chce, to może sobie do woli brać pomysły od
innych  i  chamsko eksploatować motywy choćby z innych amigowych demek
na  czasie  -  "Rise"  się  kłania.  Dlatego na to demo nie warto było
głosować.  Kolejny  poza  poysłami  i  muzyką  minus to absolutny brak
grafiki.  Jeden  pic  Fame  (którego  nota bene nie wymieniono nawet w
kredytach)  to  nic.  To  jest  bolączka  dzisiejszych dem, bo grafiki
powstaje  mnóstwo,  ale rzadko kto ją wykorzystuje. Reasumując "Nadia"
to  kolejny  klocek z taśmy produkcyjnej Floppy. Wygrał tu chyba tylko
Zig,  który  napisał  sobie  nowy  engine, zrobił swoje i może odejść.
Teraz  następne  dema  tworzyć  będą  inni.  Pojawia się pytanie - ile
jeszcze  zobaczymy  takich  samych dem - muzyczka, samiuteńkie scenki,
kompletny  brak grafiki poza logo "Floppy" i jakaś stopklatka na końcu
lub  zapętlony  w kółko efekt. Mnie osobiście zaczyna to już nudzić, a
chłopcy  z  Floppy  są niewrażliwi na słowa rzeczowej krytyki. "Nadia"
naprawdę  nie  przypada  do  gustu  i nadal najlepszą produkcją Floppy
pozostaje   "Untitled"   -   po   raz  ostatni  coś  dyrygowane  przez
niezastąpionego niestety Thorusa...

Korzystając  z  okazji  odpiszę TheGeneratowi na jego zarzuty pod moim
adresem  zamieszczone  w  pseudo  rezultatach  z  io5.  Sam  tego  nie
przeczyta,  ale jacyś naskakujący mu żule i tak przekażą od razu, więc
oto moje zdanie:

Fajnie,  że się czlowiek dowiaduje, że miał wylecieć z party za jakieś
absurdalne   rzeczy.   Mam   nadzieję,   że   w  tym  momencie  drodzy
organizatorzy   po  porównaniu  wyników  z  Gravity  oraz  Intela,  po
przeanalizowaniu   party  reportów  i  zachowań  ludzi  dojdziecie  do
wniosku,  iż  nie  warto  uważać  się  za Bogów i wpieprzać na chama z
terminami licząc na to, że ludzie z produkcjami pojadą właśnie do was.
Twoje  słowa  do  Kazika,  że  rzekomo "Gravity nie jest dla nas żadną
konkurencją"  uznaję  za bardzo dobry żart... Cieszę się, że większość
wartościowych   produkcji   pokazano  na  party  niekomercyjnym,  lecz
prestiżowym,  tj.  Gravity  -  to  akurat uważam za swój sukces. Co do
zaproszenia,  to sorry - skucha - to dzieło kogoś innego, choć patrząc
na  to  z  perspektywy  -  jakie zaproszenie takie party. Może jeszcze
błędy  w Gazecie Wyborczej to też moja wina? A jeśli chodzi o zero, to
spójrz  w lustro i dokładnie się przyjrzyj. Tak właśnie wygląda... Dla
waszej  wiadomości  -  na  ksero  weszło nieco ponad 70 osób - 1,14 za
wejściówkę to rozsądna cena w stosunku do "atrakcji" oferowanych przez
Was...  Sprawa  za  cholerę  by się nie sypła, podobnie jak w Elblągu,
gdyby  babka  z  ksero  nie była... znajomą organizatorów =) Z kwaśnym
pozdrowieniem -


                             Azzaro.Mawi
                             Excess staff
                            wrzesień 1998