Gravity'97
                               ----------
                                  Caro


Po  totalnej  klapie  jaką  było  intelOUTside  IV,  każdy  szanujący się
AMIGOWIEC  czkał  ze  zniecierpliwieniem  na jakieś porządne party.  Taką
właśnie  imprezą  miało być Gravity97.  Organizatorzy zapowiadali, że nie
będzie  komercji  i  że będzie to typowo AMIGOWSKIE party.  To znaczy, że
wszystkie  mody  i  gfx'y  miały  być  puszczane na AMISI i że przed i po
compotach  pEcET'a  na  big  screenie  miało w ogóle nie być.  No dobra -
zapowiada się nieźle.  Tak więc o godzinie 2.22 w nocy z piątku na sobotę
wyjechaliśmy z poczciwej Legnicy w ok.  30 (!!!) osób.  Samej podróży nie
będę  opisywał,  bo  nie  sądzę, że kogokolwiek by to interesowało.  Mogę
napisać,  że  przebiegła ona baaardzo burzliwie.  W Opolu byliśmy o 5.00.
Po  krótkim  marszu  dotarliśmy  na  party  place.  Mimo wczesnej godziny
wpuszczono  nas bez żadnych problemów.  Oczywiście po wpłaceniu 30 zł (to
już  chyba  standard).  Na początku wszystko prezentowało się znakomicie.
Dobry  dostęp  do  prądu  (miałem  ze sobą sprzęt), baaaardzo duża sala i
wręcz  ogromny  big  screen.   Na  środku  sali stał zdezelowany samochód
(marki  "bardzo  stara  skoda"))  na  którym chyba wszyscy partowicze się
wpisali.   Pierwsze  miało  odbyć  się  Music-compo.   Przed  music-compo
organizatorzy  non  stop puszczali dema na big screen'ie.  No właśnie - i
tu  pierwsza (kto wie czy nie największa) klapa.  95% dem puszcanych poza
konkursem  to dema grzybiaste.  To miało być AMIGOWSKIE party!!!  Razem z
ludźmi  z  CRUEL zanosiliśmy fajne AMIGOWSKIE dema do sterówki, żeby CI z
kolei  puścili je.  I tu kolejne rozczarowanie.  Gościowi, który siedział
przy  AMIDZE  kompletnie  na  prezentacji  możliwoście  naszego kochanego
komputera  nie  zależało.   Wciskał  nam  jeszcze perfidny kit, że na big
screenie  puszczeją  dema  na  przemian:   raz  AMIGOWE i raz grzybiaste.
Człowieku  -  pomyśl  sobie  co  ty  mówiłeś  -  czy  ty  na  pewno byłeś
trzeźwy?!?!?   Mimo,  że  ten typek przegrał sobie wiele fajnych dem to i
tak puścił tylko nieliczne i to na badziewiastej 030!!!  Dobra, wydaję mi
się,  że  i tak już nieźle zbluzgałem organizatorów, więc może przejdę do
samych  compotów.   Jak już wspomniałem, pierwsze odbyło się music-compo.
To  była  istna  parodia.  Moduły były puszczane chyba z czterech różnych
programów (w tym maxymalny DIGI BOOSTER PRO).  Gość puszczający mod'y tak
wszystko  skutecznie  pomieszał,  że nie dało się zorientować w sutuacji.
Nie  mówiąc,  już  o  tym, że nie wiedziałem który numerek miał najlepszy
według  mnie  moduł.  Za każdym razem, kiedy jeden z organizatorów chciał
puścić  kolejną  muzykę  okazywało  się  że  modułów  jest  coraz więcej.
Dziwne,  prawda?!?!?   W  tym  momęcie  chciałbym  zfuckać  osoby,  które
przyczyniły  się  do  tego,  że  moduły  (4  chanel i multi) Extend'a nie
przeszły  selekcji.   Mogę  zaryzykować  stwierdzenie,  że  moduły  te  z
powodzeniem miały dużą szansę na 1 miejsce (szczególnie 4chanel).  Kurwa,
czy  osobiste porachunki zawsze muszą się odbijać na poziomie Copy Party!
Opamiętajcie   się!!!   Tak  więc  music-compo  to  totalna  porażka  dla
organizatorów.    Następnie   przyszła   kolej  na  gfx-compo.   Najpierw
puszczono  7  grzybiastych gfx'ów.  Niestety nie mogę ich ocenić (mimo że
jestem  grafikiem)  ponieważ  organizatorzy  przegrywając  stuff  z party
AMIGOWCOM nie przegrywali graficzek z grzyba.  Po 7 pEcETOWYCH picturkach
poszły   gfx'y   AMIGOWE.    I   tu   miłe  zaskoczenie.   Nasze  grafiki
rozpierdalały  grzybiaste  wypociny  jak  chciały.   Wszystkie pEcETOWSKI
pic'e  to  of  coz  przeróbki  skanów  i efekt zabawy na pHOTOSHOP'ie.  Z
koleji AMIGOWSKIE rysunki w większości były to prace od początku do końca
rysowane   ręcznie.    Hmmm...    moim   zdanie  nie  było  najmniejszych
wątpliwości,  że to właśnie AMIGOWCY powinni rządzić na gfx compo i że to
IM  należały  się  wyróżnienia.   Żeby  nie  było wątpliwości, to razem z
kumplami zrobiliśmy niezłą zadymę podczas pokazywania grafik z pC (czytaj
gwizdy, nieprzyzwoite okrzyki itp.  - he, he, he...).  Dla kontrastu przy
AMIGOWYCH  picach  stworzyliśmy niezłą atmosfere podtrzymywaną oklaskami.
Wydaje  mi  się  że po takiej prezentacji wszyscy powinni olać pice z pC.
Niestety fame i lazur zajeli dwa pierwsze miejsca.  Trzecie miejsce zajął
Dżordan  (hi!!!).   I  dobrze.   Należało  MU  się.   Dziwne  jest, że na
intelOUTside 4 fame zajął przedostatnie miejsce, a na gravity97 pierwsze,
a   przecież   rysunki,  które  wystawiał  na  obu  zlotach  były  prawie
identyczne.   Naprawdę  dziwne.  Wielkim niedociągnięciem była numeracja.
To  znaczy  najpierw pokazywano 7 grzybowych pic'ów a dopiero po krótkiej
przerwie   resztę  AMIGOWĄ.   Jeżeli  ktoś  chciał  zagłosować  na  drugi
AMIGOWSKI  rysunek, to na votce powinien wpisać numerek 9 (7 grzybowych +
dwa  nasze).   Niestety  wszystko  było  tak  wSPANIALE zorganizowane, że
ludzie  zapominali  o  tych  grzybiastych  numerkach.   Dzięki temu wiele
głosów  poszło na pC.  Szkoda.  Wielki minus dla organizatorów.  Zaraz po
gfx'ach poszły ray'e.  Tu wszystko było zagodne z zapowiedziami, nie było
kaszany.   Bardzo  mnie jednak dziwi to, że na ray-compo wygrywają zawsze
AMIGOWCY.   Przecież  grzybiaże  zawsze szczycą się swoimi obrazkami 3d i
swoim   badziewiastym   3d   studio.    Pierwsze  miejsce  zajął  rysunek
przedstawiający  mrówkę  (niestety  nie  znam  xywki  - sorry), drugi był
TRAITOR/PHT!^TNG,  a  trzeci  ZaBoRa!.   W  międzyczasie pokazano świetną
animację  zrobioną  przez Mad Man'a/Appendix i Speedie'go.  Cała anima of
coz była robiona na AMISI (060 RULEZ).  Tak trzymać panowie!!!  Następnie
przyszła  kolej  na  VHS compo.  Wszystkie 7 VHS'ów były robione na lub z
myślą o AMIDZE.  Czad, co nie?!?!?  2 VHSy były zrobione "na poważnie", a
5  "dla  jaj".   Ogólnie  VHS'y  stały  na  dość wysokim poziomie.  Potem
puszcano  Crazy-compo.   Mimo  że nie lubię tych produkcji, to w tym roku
nieźle  się  przy  nich  uśmiałem.  Było kilka niezłych perełk.  Niestety
organizatorzy  postarali  się  o  to,  żebyśmy  znowu  nie dostali całego
staff'u.   To  znaczy  crazy-compo  called  "Rejs" było kopiewane tylko w
połowie.   Na szcególną uwagę zasługiwało crazy, które soczyście fuck'ało
wszystkich   pseudo  "artystów"  robiących  na  pHOTOSHOPIE.   Brawa  dla
autorów!!!   4  kB  intro  nie  prezentowały  zbyt wysokiego poziomu.  Na
szczególne  wyróżnienie  zasługuje  intro  autorstwa  ALN'a.   Grzybiaste
"czwórki"  to  totalne  dno.   Do 64 kB intro na AMIGĘ oddanych zostało 6
prac,  Trzecie  miejsce  zajęła  grupa  Phase  Truce!  (hę, to niby my) z
raczej  średnim  intrem.   Natomiast  dwa pierwsze miejsca to był dopiero
max.   Jedno  z  nich  to  Spawn  by  Appendix,  zakodowane  of coz przez
Informer'a.   Możemy  w  nim  między  innymi pooglądać blurowane phongi w
tunelach.   Sczególnie  na big screenie robiło to oszołamiające wrażenie,
biorąc  pod  uwagę,  że  na  zwykłej 030/50 chodzi co ramkę (nie wiem jak
zachowuje  się  na  słabszych  konfigach,  bo  dzisiaj taki sprzęt trudno
znaleźć  [serio???   -  City  ;^])!!!   Drugie  "cudowne" intro na AMISIĘ
zrobiła  wspaniała  grupa  VenusArt.  Możemy przy muzyce Wierzy pooglądać
świetne  scenki  z  lustrami!!!   Niestety,  intro nie prezentuje się tak
fajnie  jak  niektóre  grzybiaste produkcje.  Dlaczego - przecież koderzy
(B.J.Sebo  i  NOE)  rozpierdalają  ich  jak chcą.  Hmmm...  ICH wspaniałe
scenki  są  pokrtyte wręcz odpychającymi texturami.  Ludzie, czy naprawdę
tak  trudno  znaleźć  kilka fajnych podkładzików (patrz grzybiaste dema).
Gdyby  ktoś  kiedyś  potrzebował  tego  typu  textur,  to  służę  pomocą.
Nadszedł czas na DEMO-COMPO.  Niestety wystawiono tylko cztery produkcje.
Jedna  z  nich to demo zrobione przez MAVI i FLOPPY.  Jest to nich innego
jak  kilka  animacji  plus  trzy  efekty  przy wspaniałej muzyce Revisq i
grafice  Pick-Poke'a.   efekto  są  raczej  średnie, ale trzeba dodać, żę
zostały  zrobione  przez  DEF'a,  który kodowaniem zajął się od niedawna.
Wielkie  brawa!!!   Drugie  demo  to  kolejna  produkcja Nah-Kolor'u.  Po
przyjęciu  Klod'a  w swoje szeregi ta grupa przeżywa swoją drugą młodość.
Technicznie  (czytaj  -  kodersko)  demo  jest  zajebiste.   Niestety  to
wszystko  ma  dwie, jakże typowe dla AMIGOWYCH dem wady.  Pierwsza z nich
to  textury (patrz intro grupy VenusArt), a druga to obiekty.  Do ludzi z
Nah-Kolor'u.   Czy  nie  możecie  zarzucić  produktywnego  Klod'a jakimiś
zajebistymi  obiektami.   To  naprawdę  nie  musi  być  torus w tunelu!!!
Popatrzcie  się  na  grzybiaste  dema.   Tam  mimo  że  efekty nie są tak
wspaniałe  (w  końcu  oni  puszczali  to na pENTIUM 200 mMX) to obiekty i
textury  są  wręcz  cudowne.   Trzecie  demo  to  wypociny coraz bardziej
produktywnej  grupy  VenusArt.   NOE  i  B.J.Sebo  przeszli  sami siebie.
Możemy w demku obejżeć naprawdę bardzo dobre efekty.  Na szczegulną uwagę
zasługuje  scenka  z  obiektami z qUAKE'A.  Niestety to demo też nie jest
idealne.   Można mu zarzucić mniej więcej takie same wady co demu Klod'a.
Autorzy  Ghost  in  the  Machine (tak nazywa się to cudowne demo) zrobili
scenkę  przedstawiającą  jazdę  po  szynach.   Na grzybie jedna ze scenek
prezentowała  zatopiony  statek  piracki.  Na moje lamerskie oko scenka z
grzyba  miała około dwa razy mniej ścianek.  Dlaczego jednak robiła takie
niasamowite  wrażenie,  a  wypociny  B.J.Sebo  i  NOE'go  nie  robiły  go
wcale?!?!?.   Ponieważ  autorzy grzybiastego dema postarali sie o cudowne
textury  i  wspaniały  obiekt.   Niestety AMIGOWCY postąpili klasycznie i
cudowne   wypociny   kodera   zmieszali   z   beznadziejnym   obiektem  i
kaszaniastymi  kolorami.   Ludzie,  tak  nie można!!!  Wielkim plusem dla
dema  Venus'ów  jest  to,  że korzysta ono z karty graficznej.  Nareszcie
ktoś wykorzystuje nasz sprzęt!!!  Kolejne demo to produkcja Floppków.  Co
tu  dużo  mówić  -  max!!!   Zig  z  party na party prezentuje nesamowity
postęp.   Demo  Zig'a  jest  typowym  demem  "pod publike".  Możemy w nim
znaleźć  wspaniałą  muzykę,  świetne  textury  i  obiekty (nareszcie ktoś
zmądrzał)  super  opowieść  o  ufo (podczas dema w rogach wyświetlają się
jakże  charakterystyczne dla Floppy napisy) i of coz wspaniały kod Zig'a.
W  demie  nie ma niestety żadnego oświetlania, ani chociaż Env-mapy.  Tak
jak  już  powiedziałem  jest  to  typowe  demo pod publikę.  Wcale to nie
znaczy że jest to zła produkcja - wręcz przeciwnie.  Demo po prostu zwala
z  nóg.   Brakuje  w  nim  jedynie  jakiegoś pożądnego obrazka (broń boże
fame'a  -  macie przecież MUSTAFĘ).  Pierwsze miejsce w demo-compo zajęło
demo  Venus'ów  (i  dobrze), drugie było demo Floppy (szkoda żę na jednym
party  wystawiono  dwa takie fajne dema - to drugie jest pokrzywdzone), a
trzecie  miejsce  miały  wypociny kooperacji Mavi+Floppy.  Klod znowu nie
został  doceniony.  Może gdyby zmienił textury i obiekty to coś by z tego
było,  ale  tak  jeżeli woli dalej klepać torusy w tunelach to niech róbi
swoje.   Ja jednak radzę MU wziąźć poważnie moje zalecenia.  No, ale jest
to oczywiście moje zdanie.  Wróćmy jednak do samego party.  Około godziny
7.00  (godzinny  poślizg)  ogłoszono  wyniki.   To  była  parodia...  Jak
przypomnę  sobie  ogłaszanie  wyników na intelOUTside IV to żałuję, że do
natępnego  iNTELA  musimy czekać jeszcze rok.  O nagrodach nie będę nawet
wspominał,  bo  były  bardzo skromne, ale to akurat nie jest wadą, bo jak
wiadomo  na  scenę  (RULEZ)  nie robi się niczego dla kasy.  Podsumowując
party  było najgorsze od czasów iNTELA II (od tamtej pory jeżdżę na takie
imprezy).   Przyjeżdżając  na  gravity  spodziewałem  się  świetnej  i co
naważniejsze  AMIGOWSKIEJ  imprezy.   Tak przynajmniej zapowiadali Andy i
Celic.  Niestety Anadune nie zrobili dobrej imprezy.  Chwała im jednak za
to,  że w ogóle coś zrobili.  Mam nadzieję, że Anadune nie zrazi się i za
rok zorganizuje LEPSZĄ imprezę.


                                cARo/pHt!



City:   Czy  wauważyliście,  że  ostatnio coraz częściej w czysto amigowe
imprezy  wpiedzielają  sie  niebiescy???   Przykładem  tegomogą  być dwie
ostatnio  organizowane  imprezki  called  IOIV  i Gravity!!!  Mam tu mały
apelik do wszystkich gRZYBOMANIAQF:  Won od Amigi!!!