Intel Outside III Party - raport (Roland) W dniach 30-31 sierpnia w Warszawie odbyło się już trzecie party pod wiele mówiącym tytułem Intel Outside Party. Oficjalnie było to amigowo-pecetwe party, jednak grzybiarzy było jak na lekarstwo. Jak zwykle czas otwarcia Stodoły się partowiczom dłużył, więc ze złości, że czas tak wolno idzie zaczęli przed wejściem dewastować klawiaturę od pc. Po rytualnym kopaniu i rzucaniu o beton zostały z niej tylko klawisze. Po "ciężkim" boju dorwałem "f" "," i "F9". Trochę po 8-mej drzwi się otwarły i zaczęto wchodzić. Najpierw przepuszczono tych ze sprzętem, a potem wchodziła reszta. Po dostaniu się do środka "wygarnąłem" kasiarzowi 25 nowych polskich za co on ukarał mnie identyfikatorem, a za chwilę od The Generata dostałem Vote Sheet. Do kompotów był mnogo czasa więc pojechałem z kumplem na zakupy. On po CD, a ja popatrzeć. Wróciliśmy na 16, czyli na 4channel music-compo. Po selekcji zostało 12 modów. Wygrał niewątpliwie najepszy moduł "In the future" Digitala. We wszystkich ogłoszeniach przy tym module napisana jest xywa Kofiego, ale ci co byli na party to wiedzą o co biega. Potem odbyło się multichannel-compo, na którym wywalono wszystkie 36 modulasów. Kilka z nich było próbami naśladowania Roberta Milesa. Jednak klasą dla siebie był tym razem eXTenD ze swoim R. Chwilę potem odbyło się gfx-compo, a potem ray-compo, na którym na kolana powalił wszystkich SkyWalker ze swoimi wisienkami. Po rayu jeszcze raz powtórzona gfx-compo, bo kilku grafików skarżyło się na viewera i zmieniono go na innego. VHS-compo składało się z 3 produkcji w czym jedna okazała się znaną zachdnią produkcją. Druga produkcja pokazywała demolkę pc. Słabo to było zrobione, bo nic nie było naprawdę rozwalone, a jedynie dorysowane np. dziura w monitorze, pęknięcia w jednostce itd. Najlepszą produkcję wrzucił Pic/Union, który w tworzeniu tego dzieła korzystał ze studia telewizyjnego POLSATU. Po tych kompotach mieliśmy "chwilkę" czasu, bo muzycy, którzy mieli występować po północy zrobili sobie próbę. W międzyczasie Mr.Root bawił grzeczną dziatwę na pięterku PSX'em. Walono w Battle Arena Toshinden. Gość, ktory wygrał naprawdę był w tym niezły. Potem ktoś rzucił hasło, że o północy zamykają "bramy nieba" i do 6 nie będzie można z party wychodzić. Skoczyłem więc z kumplem do McDonaldsa i kupiłem zapas żarcia na "długą i ciężką noc". Oprócz popularnych kompotów odbyły się także crazy-compos. Najpierw było bek-compo, potem breaking pc board-compo, a na koniec zorganizowana przez The Generata "Randka Fortuny". Nagrodą główną była nocka na pięterku z warszawską panienką. Zgłosiło się 10 ludzi, którym The Generat zadawał beznadziejne zagadki w stylu: - Czym różni się Rumunka od pizzy? - ??? - Pizzę można zamówić bez grzybów (no comments). Do finału doszło 3 którym pytania zadawała dziewczyna podpowiadane przez TG. Potem podpowiedział jej chyba aby wybrała kandydata nr (chyba) 2, bo był najmniej pijany. Gość skakał z radości i cieszył się jak dziecko. Do koncertu dotrwałem, jednak przed pierwszą przy ogłuszającym rytmie Hedone uznałem większość sił wyższych i usnąłem z piwem w ręku. Obudziłem się planowo o 4.30 na amiga intro-compo, lecz okazało się, że rzutnik jest "nieczynny" i trzeba go chłodzić. Przyniesiono więc długą drabinę i wentylator. Wtedy ktoś (chyba Wodzu/tFt) powiedział mi, że kompoty odbędą się dopiero o 7.00. Zasnąłem więc i gdy się obudziłem okazało się, że rzutnik był dobry, a tylko kabel łączący rzutnik z komputerem się odłączył. Śpiąc przegapiłem amiga 4kb intro-compo, pc demo i pc intro-compo. Chwilę potem było amiga intro-compo i przed ósmą (!!!) demo-compo. Kilka proudkcji było ciekawych, ale nie do pobicia była grupa Impulse i ich demo Muscles. Powiedzmy coś o gościach. Ludzi było dużo, lecz nie tyle co na Intelu 2. Dla komputerów udostępniono sale na piętrze i of koz salę gówną. Na piętrze oprócz wspomnianego wcześniej PSX'a znajdowało się również stoisko Eureki, która sprzedawała koszulki, myszki i mouse-pady z logo Amigi. Na stoliku stała Amiga INFINITIV, na której puszczno demka z Summer Part w Poznaniu i z Assembly'96. Gościła u nas także węgierska grupa Impulse, która robiła hałas swoimi pokaźnymi kolumnami. Odwiedził nas również gostek z Hiszpanii, który przyjechał sklekotaną Jettą poobklejaną naklejkami Amigi. Dość dobrze mówił po angielsku, więc nie było problemów, aby się z nim dogadać. Opowiadał, że dużo pieniędzy przebalował na Assembly i do zmajstrowanego pudełeczka zbierał kasę, którą amigowcy mu wrzucali. Rano 31 wziął jakiegoś warszawiaka i pojechali na CPN. Po powrocie spakował swoją pięćsetke i pojechał do domu. My po oddaniu vote-sheetów pojechaliśmy na Grzybowską, a z tamtąd na dworzec i do domu... Ogólnie mówiąc impreza była udana i z chęcią przyjadę tu za rok. Wyniki z kompotów: Amiga DEMO 1.Muscles/Impulse 2.Embarced/Floppy 3.Demo/Venture Amiga INTRO 1.Pumpelstiltckin/Floppy 2.Unanimater/Floppy 3.Crom/Amnesty Amiga 4KB INTRO 1.Sunday 2.Turnips 3.Gouraud Face GFX 1.Fame/NAH Kolor+Floppy 2.Sweet Poison/Lazur 3.Pain/Yoga RAY 1.Cherry/SkyWalker 2.Intel Pentium/Zuber 3.Desert Town/Zoltan MUSIC 1.In a future/Digital 2.Love & Peace/Digital 3.Bulgaria/Diaben MULTICHANNEL 1.R/XTD 2.Oxygene 2 3.REM Raport spisał: Roland of HV^FND