Jeszcze o Christmas Party


Atrykuł  ten jest odpowiedzią na artykuł Uha, w którym poruszany był temat
Christmas Party 5.0 .  Zdaję sobię sprawę że sprawa jak i na pewno artykuł
Uha  nie  są  już  zbytnio świeże.  Ale ponieważ problem dotyczy pośrednio
także  mnie  (bardzo  pośrednio),  i  dlatego że nie chcę by na temat tego
party  scenowcy  wyrobili  sobie  błędne poglądy zdecydowałem się skrobnąć
tego  arta.   Acha  i małe wyjaśnienie, Uhu czepia się  artykułu Inverta z
Silesii#14,  niestety  nie  dysponuję  tym  numerem Silesii i nie pamiętam
treści  tego  artykułu,  więc  siłą  rzeczy  odniosę  się tylko do tego co
napisał Uhu.

A więc cofnijmy się do roku 1995, jest koniec grudnia i zgodnie z tradycją
w  Tarnowie  zorganizowano  kolejne  party,  już piąte.  Poprzednie Visual
Party  4, było imprezą udaną.  Dla amigowców średnio (lub jeszcze gorzej),
ale  dla  kommodorowców było imprezą zajebistą.  Demo compo na komodę było
dla  mnie szokiem...  ale nie o to chodzi.  W każdym razie komentarze były
przychylne,  i  zdecydowano  się kontynuować tradycję zapraszając ludzi na
Christmas  Party.   I  tu  już mogę się przyczepić do tego co pisze Uhu do
Inverta:"...zapomniałeś dodać że party było organizowane przez twoją grupę
czyli przez aFc...".  Ponieważ swego czasu byłem organizerem tej śmiesznej
grupki,  i  mieszkam w Tarnowie stwierdzam że jest to ewidentna nieprawda!
Od  samego  początku  głównym  organizatorem  party  był Pałac Młodzieży w
Tarnowie.   Pierwsze  trzy  imprezy były typowo kommodorowskie.  Z tego co
wiem  to  współorganizatorem  trzeciej  edycji  była  znana komowska grupa
Elysium.   Zarówno  4 jak i 5 edycja była organizowana przez Pałac i tylko
przez  pałac.   Jeśli  chcemy  już na siłę doczepić tam kogoś ze sceny, to
możemy  mówić  o  2  tarnowskich  grupach, pierwsza komowska to Galicya, a
druga amigowa to Tatet.  Myk jest taki że ludzie z tych grup spotykali się
w   pomieszczeniach  pałacu,  w  pracowni  komputerowej  i  znali  "motor"
tarnowskich  party,  słynną  już na całą Polskę p.Marię Zębatkę.  Pomagali
oni  przy  organizacji, czyli taskali ławki, prowadzili kompoty, sprzątali
kible itp.  Ale i tak ich udział był że się tak wyraże incognito.  Nigdzie
nie  padały  nazwy  tych grup.  "Wkład" aFc w Christmas Party był taki, iż
widząc  cudowny  pomysł  p.Marii  czyli invitation w postaci 4 stronicowej
książeczki  rozsyłanej po kommodorowcach postanowiliśmy party zareklamować
na  scenie  amigowskiej.   Niestety  nikt  nie  wpadł na to by przygotować
invitkę w postaci pliku textowego i ten plik rozsyłać.  Więc przygotowałem
prywatnie  mały  plik który zawierał główne informacje + opis jak dojść na
party.   Ten  plik  dołączany  do listów, mogli dostać ludzie którzy w tym
okresie swappili z człowiekiem zwanym Mc Rudi (czyli ze mną) organizerem i
swapperem  w  aFc.   Nie  przypominam  sobie żebym w tym pseudo invitation
pisał  że  party organizuje aFc, więc Uhu się po prostu myli.  Nie wiem co
pisał  o party Invert i jak je przedstawił.  Faktem jest że party nie było
zbyt  udane.   Nuda,cienki poziom composów, mała frekwencja itp.  Tu muszę
przyznać  rację  Uhowi (chyba tak to muszę odmienić?) na party przyjechało
jakieś  110  osób.   Nie  pamiętam dokładnie ile,(pod wieczór pojawiło się
kilka  nowych  osób),  ale  na  100% frekwencja nie przekroczyła 120 osób.
(dla  porównania  na  poprzednie party-Visual przyjechało przynajmniej 250
osób).   Ale  doczepię  się  się do tego co Uhu pisze o obecności członków
grup  Scum  i  Legion  (swoją drogą gdzie się podział słynny Legion i jego
kontrowersyjny  magazyn z naczelnymi w postaci Laca i dr.Gebbelsa ?  a tak
już  całkiem  abstrachując  to  fanów  Reviska  być może zaciekawi fakt że
właśnie  od  tej grupy, muzyk ten rozpoczął swój triumfalny pochód ).  Uhu
sugeruje że gości z Legionu i Scumu było kilku :"byli także ludzie z kilku
innych  grup,  m.in.   z  Legionu  i  Scumu  (nie  chce  mi  się wymieniać
wszystkich  - a było ich trochę)" Jeśli dobrze pamiętam to przedstawicieli
Legionu  było aż "jeden" w postaci Froga, a Scum reprezentował The Founder
(w  tym przypadku może się mylę, ale oprócz Foundera nie przypominam sobie
nikogo  więcej).   Uhu  pisze  też  o  przekręcie  na kompo czyli trackmie
"Batman  Vuelve" by Batman Group (nawiasem mówiąc zajebiste, szkoda że nie
chodzi na moim 030) Nie wiem kto był głównym inspiratorem tego pomysłu, na
pewno  był  to  ktoś  z  kumpli  Uha a może nawet on sam.  Ale nie jest to
najważniejsze,  Uhu  sugeruje że nikt się nie połapał że Sebastiano Vagina
nie  istnieje,  i  demko  przeszło  selekcję.  Jest to nieprawda, ja o tym
fakcie  wiedziałem  już  wcześniej  gdyż  Frog poinformował mnie o tym , a
nawet  pokazywał  karteczkę  na której wpisywało się nazwę produktu i dane
autora które przyklejano do dysku.  Poza tym demko przeszło selekcję tylko
dlatego  że poziom był zajebiście "wysoki" ( intro Clanu, filedemko aFc ).
I  zostało pokazane na big screenie tylko w jednym celu.  Aby kommodorowcy
nie  śmiali  się  z  poziomu  kompotów  na  Amisię.   Organizatorzy dobrze
wiedzieli że trackmo już było wystawiane gdzie indziej - ślepy by zobaczył
info w scrollu.  Nie jest więc prawdą jakoby po zaprezentowaniu tego demka
nikt  nie  kumał  o  co  chodzi  .   Nie kumali jedynie kommodorowcy, gdyż
organizerzy  przezornie  zresetowali  Amisię  w  momencie  gdy rozpoczynał
się scroll...   Nie  wiem  czy Uhu później biegał do organizatorów i się z
nich  (usiłował) śmiać, faktem jest że demo zostało zdyskwalifikowane, ale
to było już z góry ustalone przed kompotami.  Jeśli chodzi o wyniki to nie
wiem  czy  tak  znowu pierwsza dwójka w msx compo odstawała od reszty.  Tu
już  chyba  Uhu chce zdyskredytować Inverta gdyż to on zajął III miejsce z
modułem "Das Folio", mi się on podoba ale to już kwestia gustu.  Po za tym
stwierdzeniem  :"w gfx-compo drugie miejsce zajął skan" obraża Pazura, ale
problem  krzyczenia  podczas  party na obrazki konkurencji "skan" nie jest
znany  od  dziś,  ani  od wczoraj (nawiasem rzecz biorąc przy mnie jeden z
komodorowców  usiłował  tłumaczyć  organizerom  że  grafika Dr.Toola czyli
"Ghost  in  the  bedroom"  to  skan.   Owszem pomysł został zapożyczony ze
słynnego  komiksu  "Duch z Canterwill" ale nie mógł być to skan z prostego
powodu.  W tamtym czasie Dr.Tool nie dysponował ani skanerem ani nawet nie
miał  do  niego dostępu).  Później Uhu już tylko faka na party...  cóż nie
dziwię się że party mu się nie podobało.  Organizacja by Maria Zębatka nie
mogła przynieśc nic dobrego, ale nikt się nie spodziewał że wpadnie ona na
pomysł  by jako nagrody rozdawać bombki choinkowe...  Ale tu już pretensję
można  mieć  tylko  do niej...  W każdym razie, kilka rzeczy sprostowałem,
nie  chcę  by ludzie którzy na party nie byli myśleli że było to zajebiste
party.   Ale  nie chcę też by ludzie myśleli że była to totalna chujówka w
którą  było  zamieszane  aFc  (  osobiście  mój wkład w klimat na party to
zjebanie  big  screena  w  czasie trwania compotów kommodorowskich [greetz
Smiena]  ale  o  tym  szaaaa  ).   W każdym razie tak mniej więcej wygląda
prawda o przyznajmy to szczerze niezbyt udanym Christmas Party 5.0....


                                 McR/Mawi