Intel Outside II
                             ----------------

  Sprawa Music Compo
  ------------------

Nie chciałbym się tłumaczyć za komisję, która selekcjonowała moduły (która
jak zwykle była taka sobie).  Niemniej jednak niektórzy ludzie trochę mnie
zdenerwowali,  więc muszę co nieco napisać.  Rzeczywiście, niektórzy mogli
poczuć  się  trochę pokrzywdzeni, że ich super genialny moduł pisany przez
rok  na  dwóch  Amigach (!?) nie przeszedł selekcji.  Selekcja jednak musi
być,  bo  jak wyobrażacie sobie puszczenie w całości ponad 100 kawałków, z
których  połowa  była  kompletnie  beznadziejna  (zarówno muzycznie, jak i
technicznie,  co  mogłem później stwierdzić nawet ja, niemuzyk).  Można by
co  najwyżej  przyczepić  się,  że  selekcja  była  zbyt  surowa  (w końcu
przepuściła   tylko  9  modułów).   Przypomnijcie  sobie  jednak  party  w
Białymstoku.   A  propos,  słyszałem  narzekania,  że  w  komisji nie było
muzyków, na przykład Extendeda.  A przecież w Białymstoku to chyba XTD nie
przepuścił  tam  ŻADNEGO  modułu!   W  końcu  odtworzono  wszystkie  tylko
dlatego,  że  było  ich w sumie mało.  Na IO II skład komisji był zupełnie
prawidłowy,  nie  byli to wcale sami swapperzy, ani sami muzycy.  Byli jak
zawsze  i jedni i drudzy, i spece od muzyki i amatorzy.  Ludzie!  Nauczcie
się  przegrywać!   Cierpliwości, ktoś was w końcu doceni, jak nie dziś, to
jutro.   Dopracujcie  trochę  swój  styl, technikę, spróbujcie spojrzeć na
swoje  dzieło od strony odbiorcy.  A nie naskakujcie od razu na innych!  I
tak  wszyscy  będą  mogli  posłuchać  waszego  dzieła,  przecież  na party
WSZYSTKIE produkcje zostały rozkopiowane, po party wszystko znajdzie się w
BBS,  część  w  Internecie, na giełdach komputerowych itd.  Wiele utworów,
nie nadających się do konkursu może być całkiem przyjemna do posłuchania w
domu,  kiedy  jest  czas i nie przeszkadza muzyczne przynudzanie, a często
jest  wręcz przeciwnie, ja osobiście uwielbiam nudne, smętne, ale milutkie
kawałki.   To, że wasze dzieło nie zostało zakwalifikowane do konkursu nie
znaczy wcale, że jest złe!

  Sprawa Demo i Intro Compo
  -------------------------

Na  IO  II  większość  dem  było  na  wysokim poziomie.  Problemy pojawiły
się jedynie  na  intro  compo.   Koderzy!   Nauczcie się kodować!  Zamiast
rzucać  fucki  na  TheGenerata  i  innych  organizatorów zróbcie tak swoje
demko,  żeby  chodziło  w  KAŻDEJ  konfiguracji,  a  jeśli okaże się to za
trudne,   to  wyraźnie  należy  to  przewidzieć i  zaznaczyć.   Przykładów
prawidłowego  programowania  jest  dla Amigi cała masa.  Poczytajcie sobie
'how  to  code',  przeczytajcie  kilka książek, przeanalizujcie procedurki
napisane  przez profesjonalistów.  Źródła?  Książki na giełdzie, w sklepie
albo  od  kolegi, przykłady z Aminetu (w Internecie lub na płytach CD) lub
BBS.   Naprawdę,  tłumaczenie  się  z  waszego  lamerstwa  jest  śmieszne!
Zdarzenie  z party:  Tłumaczy się człowiekowi, aby pisał używając systemu,
wtedy  jego  produkcja  ma  większą szansę działania.  Człowiek odpowiada:
System?   skąd  mam wziąć system!  Na to cały pokój pokłada się oczywiście
ze  śmiechu.   Już  słyszę  te bzdury:  Przecież pod systemem będzie wolno
działało,  będzie skakało, nie da się itd.  Nic podobnego!  Co za różnica,
czy  otworzymy  ekran  przez  OpenScreen,  czy  zrobimy  to  samo waląc po
rejestrach?   A jeśli już koniecznie musicie zrobić to tym drugim sposobem
(na przykład intensywnie używacie Coppera - niestety system nie rozwiązuje
tego  zbyt  sensownie), to przynajmniej zróbcie to dobrze.  Czy tak trudno
wyzerować  rejestr  FETCH,  aby nie trzeba było wyłączać trybów AGA w boot
menu?   Czy  tak  trudno  sprawdzić  zawartość  rejestru  VBR,  aby zawsze
odpaliła  się  muzyka?   Czy  tak  trudno  przewidzieć,  że  efekt  będzie
prawdopodobnie  działał  szybciej  na  szybszej  Amidze?   Czy  tak trudno
sprawdzić,  dlaczego procedura nie działa z włączonym cache, zamiast kazać
go  wyłączać?  Czy nie można sprawdzić, czy kod działa z pamięcią FAST lub
na  68030?  (Właściwie to nie rozumiem, dlaczego kod napisany dla 68020 ma
nie  działać  z  '030 ?) Trzeba założyć, że po pierwsze użytkownik waszego
programu  ma  zupełnie  inną konfigurację niż wy, a po drugie, że ma prawo
nie  wiedzieć,  że  program  działa  jedynie z CLI, albo wręcz przeciwnie,
tylko  z  WB!   Jeśli  to  wszystko  jest  dla was za trudne, to po prostu
zrezygnujcie z kodowania, w końcu nie każdy musi być koderem.

  Strona organizacyjna
  --------------------

Jako  człowiek  należący  do  grupy  organizującej party mogę nie być zbyt
obiektywny,   ale   podsumuję.    Identyfikatory.    Numerowanie  votek  i
identyntyfikatorów na pewno trochę opóźniło wpuszczanie osób na party, ale
miało  wiele zalet.  Poprawienie programu do votek autorstwa Thoma powinno
w   przyszłości   znacznie   usprawnić   wpisywanie  ludzi  do  komputera.
Głosowanie.   Odnoszę  wrażenie,  że  sama  idea głosowania tylko na kilka
pierwszych  miejsc  sprawdziła  się.   Nawet  lepiej było zostawić tylko 3
zamiast  5  miejsc.   W  przyszłości  należało  by  tylko  ułatwić ludziom
skojarzenie  numeru  z nazwą (wyświetlać na big screenie).  Wtedy można by
wszystko  wpisywać na spokojnie po compocie.  Dzięki numerowaniu uniknięto
prób  naciągnięcia  wyników głosowania i przyspieszono ich wprowadzanie do
komputera.   Można  było  przy podsumowywaniu wyników (również przy pomocy
programiku  Thoma)  automatycznie  odrzucać  głosy  na własną grupę, głosy
bezsensowne  (na  produkcje  nie  istniejące).   Nie  wiem  tylko, czy nie
wystarczyło,  aby  głosujący  sami  wpisali  numer votki zgodnie z numerem
identyfikatora,  ale  to chyba nie było takie istotne.  Ucierpiało jedynie
kilka  osób,  które zapodziały gdzieś swoją kartę.  Tak na marginesie:  Po
party  program  wraz  z bazą danych (lista osób znajdujących się na party,
lista   produkcji   i   lista   głosów)   został   rozprowadzony  do  osób
zainteresowanych.   Ogólna  organizacja.   Muszę przyznać, że przez bardzo
dużą  ilość  osób,  które  przybyły na party (prawie 1000 osób) na głównej
sali  było  stanowczo za ciasno, trudno było kogokolwiek znaleźć, nie dało
się dopchać bliżej bigscreenu.  Można było ustawić kilkanaście stolików na
piętrze.   Cena  wejściówki.   Myślę, że warto było dołożyć te 8 zł więcej
niż  wynosiły  ceny  wejściówek na większości poprzednich party w ostatnim
czasie.  Koncert, stosunkowo wysokie nagrody i ciekawe nagrody za rozmaite
pomniejsze  compoty,  olbrzymi  big  screen...   Mieszanie organizatorów z
błotem  jest  stanowczo  nie  na  miejscu.   Twierdzenie, że organizatorzy
zgarnęli  pieniądze  do kieszeni jest idiotyczne.  Cena wejściówki musiała
pokryć  olbrzymie  koszty  imprezy.   Należy podkreślić, że w tym roku nie
było  żadnych  dużych  sponsorów  (plotki,  że  Escom sponsorował imprezę,
niestety,  nie  są  prawdziwe) i impreza sponsorowała się głównie sama.  O
ile  wiem,  copy  party  były w Polsce zwykle deficytowe, z wielkim trudem
udawało się organizatorom pokryć wszystkie koszty.

                                                          AMST/UNN