CHOJNÓW PATY RAPORT
                             Stan / Illusion

Obecenie  mam  totalną  chrypę i wkórwiony na fantastę pAtapikA (bo nie ma
jeszcze trackma).  Mam wgranego CED'a 3.5 (na mojej 500'tce na Kicku 1.3 -
bo  ktoś  na  Party wciskał kit, że na 1.3 nie chodzi ale i tak 1.3 suxxxx
!!!!!)  Qrka tak więc przystępuje do wspomień.  Tak więc na jakijś miesiąc
przed tym Party dostaliśmy zaproszenie an to party z zaproszenia wynikało,
że  zapowiada  się  zajebiście tak więc postanowiliśmy pojechać, ja miałem
problemy  z kasą bo starszy nie chciał dać szmalu, tak więc zmuszony byłem
porzyczyć  kasę od Dark'a.  W piątek o godzinie 5.50 wyruszyłem z chaty na
autobus  674,  w autobusie był już Dark oraz Axel D.  gdzieś po dwudziestu
minutach  wysiedliśmy na ul.Mickiewicza i podążyliśmy na dworzec kolejowy,
po  zakupieniu  biletów  czekaliśmy  na  pociąg  na  peronie na który miał
przyjechać.  Dark naklejał swoje zdjęcie na legitę którą mu skombinowałem,
po  jakimś  czasie  przyjechał  wreszcie  ten  pociąg kilka minut postał o
godzinie  6.50  pociąg  ruszył.   Do  Wrocławia  przybyliśmy  po  czterech
godzinach podróży, lecz pociąg do Legnicy był dopiero za dwie godziny, tak
więc  postanowiliśmy  poszukać  jakiegoś  miejsca gdzie by można zjeść coś
ciepłego.   Tak więc gdzieś po dziesięciu minutach znależliśmy jakijś bar,
i  tam  zjedliśmy  po hamburgerze, po skonsumowaniu hamburgera opuściliśmy
ten bar i udaliśmy się na zwiedzanie Wrocka, wkrótce dotarliśmy na rondo a
tam  zobaczyliśmy  pierwszy  kościół  zabytkowy  w  tym  mieście, następne
kościoły były co 250 metrów w sumie w okolicach rynku było ich z dziesięć.
Na  rynku  jeżdziła kolejka przejazd kosztował o ile się nie mylę chyba 15
koła.   Czas  nie  ubłaganie  uciekał  i  tak  mineła  godzina,  tak  więc
postanowiliśmy  wrócić  się na dworzec kolejowy, po drodze natkneliśmy się
na  nazwijmy go tak " TV Wall", na wystawie było z dziesięć telewizorów na
ekranach był "Star Wars" scroller, a pod podium na którym stały telewizory
była  tabliczka  informująca o tym, iż firma pc - media prezentuje reklamy
itd.   Ofcoz  był to totalny kit bo scroll był na Amidze a nie na klonie a
poza  tym  od kiedy peceta idzie podłączyć do telewizora?  Jest to kolejny
przykład jak się omamia ludzi (obecnie nie ma już "TV - Wall'a" bowiem ten
budynek  przejął  Mc.   Donald).   Tak  więc  z  Wrocławia udaliśmy się do
Legnicy  z tego miasta do Chojnowa.  Na Party poprowadziły nas strzałki na
murach,  budynek  okazał  się  m(W)iejskim Domem Kultury, po zapłaceniu 50
dych oraz podaniu xyw i nazwiska oraz adresu (?????) udaliśmy się do sali,
lecz   z   Amigowców   widziałem  tylko  Dziulasa/Saint  Group,  tak  więc
postanowiliśmy  zwiedzić  tą  wiochę,  co  150  -  200  metrów  był  sklep
spożywczy,  były  też monopolowe (w tym jeden był czynny 24h na dobę) oraz
po  jednym  barze,  piwiarni  "Zagłoba" i tradycyjnie kościół, przechodząc
koło  niektórych  sklepów  musieliśmy zatykać nosy bo tak śmierdziało.  Po
jakimś czasie znudziło się nam chodzenie po mieście tak więc wróciliśmy na
party  -  place.   A  tam niespodzianka bowiem patrzę a tu Kaftanik, Sivy,
Adamsoft,  okazało  się,  że spali i dlatego ich nie zauważyliśmy.  Katani
był  już  totalnie spłukany i nie miał szmalu tak więc daliśmy mu szmal na
bułki,  za  kilka  minut powrócili z bułkami i dżemem.  Gdzieś do wieczora
Amigowcy  kręcili  się  koło A4000/030 to znaczy się pisaliśmy real - time
raport.   Sprawdzaliśmy czy odpala się Silesia na A - 4000 ofocoz działała
ona  bez  zarzutów.   Jak  przystało na tradycję ludzie z komcia siedzieli
przy  swoich  kalkulatorkach  i  pili Cola - Cao.  Po południu przyjechali
ludzie  z Technology, Nie pamiętam o której przyjechali Freezersi, ale gdy
wszyscy  zobaczyli  Lenina to podeszli się z nim przywitać.  O którejś tam
godzinie  rozpoczeło się oficjalne przywitanie a póżniej małolaty tańczyły
na  scenie.   Przy  sobie miałem X - Mag'a #5 oraz Silesie #7, obydwa magi
spredowały  się  jak  ciepłe  bułeczki, póżniej okzało się, że Silesia się
sypie na smamym chip'ie (był podany zbyt mały bufor na moduł) oraz X - Mag
sypał  się  na  A  -  600.   Wieczorem  kupiliśmy  we  trzech  0,7 litra i
przyłączyliśmy  się  do  imprezy za nazwijmy to "przegrodą" ofcoz wszystko
odbywało  się  kulturalnie  no  i rozmawialiśmy o różnych sprawach, przede
wszystkim dostaliśmy ochrzan za umieszczenie artykułów Milklesza w Silesii
#6,  kto  miał już dosyć to kładł się spać.  Od kogoś dowiedziałem się, iż
na  Party  jest  Latający  Helmut  (czyt.   Jetboy  /  Elysium)  tak  więc
pamiętając jego artykuły z C&A porozmawiałem sobie z nim (ustlaliliśmy, że
nie  bedzie  przedstawiał  sceny  tak jak to było w raporcie z Żywca).  Na
Party  był  także  gostek z Secret Service i robił zdjęcia a także zbierał
opinie  na  temat  Party.  Wieczorem przyjechała ekipa z Katowic, a Jetboy
zbierał  szmal na społeczną liste w celu zakupienia piwa na kaca (tu muszę
przyznać,  ze  to  był zajebiście dobry pomysł).  Tak więc po przebudzeniu
się  w Sobotę o godzine czwartej wypiłem sobie piwko które zakupił Jetboy.
Póżniej  znowu  położyłem  się  spać,  rano  przyjechał  Metal  i Saddam /
Funzine.   Ludzie z Technology spali na kanapie która była w pomieszczeniu
gdzie był bufet lecz tam było zimno.  Rano około dziewiątej ekipa (Katani,
Sivy,  Lenin,  Metal,  Saddam, Stan, Adamsoft) udała się do centrum w celu
poszukiwania czegoś jadalnego.  Najpierw udaliśmy się do domu handlowego a
póżniej do centrum tej wiochy, przy okazji odwiedzając bar - niektórzy się
posili,  a następnie chcieliśmy odwiedzić kosciół.  Tak więc ekipa wchodzi
do  kościoła,  (Sivy palił papierosa) a tam jakijś frajer coś seplenił, że
kościół  jest  zamknięty  następnie z drugiej strony podszedł pingwin i do
Sivego  żuca  hasło  iż  palenie  papierosów  w kościele to pomyłka a Sivy
odparł, ze nie było zakazu (czy coś w tym stylu) następnie ekipa wyszła ze
śmiechem  z kościoła.  Gdy przyszłem na Party pokazało się, że powiększyła
się liczba Amigowców przybyli Status OK, Mad Elks.  Za kilkadziesiąt minut
kilka  osób udało się do miejscowej knajpy na piwo.  Lecz piwo kuflowe nie
było  zbyt  najlepszej  jakości ale i tak było lepsze niż w Starachowicach
(tam to już piwo miało totalnie ochydny smak).  Tak więc każdy rozmawiał z
gostkami  którzy  siedzieli  na  przeciwko,  ja  rozmawiałem z Bethovenem,
Immortalem  (dowiedziałem  się,  że  we  wakacje  pownien być sound - disk
Bethovena).   Lenin  czytał  list  oraz  otwarł jajko niespodziankę.  Mnie
osobiście  po jakimś czasie się znudziło w tej piwiarni i tak powędrowałem
na Party - Palce tam spotkałem Scorpika (dowiedziałem się, iż ma kategorię
D  - niesłyszy na któreś ucho - czego to ludzie nie robią aby nie pójść do
woja).  Na Party organizator pluł się, żeby posprzątać fraktale.  Wróciłem
do piwialni ze Scorpikiem, Danem, Katnai a reszcie oznajmiłem, że te mośki
plują  się  o  fraktale,  ogólnie  ludzie  doszli do porozumienia, że Zibi
jeszcze  nie  podpadł  nigdy nikomu na Party tak więc został wytypowany do
posprzątania  drunekr  -  place, czyli po imperzie nocnej i godnie wykonał
swoje zadanie.  Nie pamiętam już jak spędziłem czas do compotów, wszytkich
wkórwiali  ludzie z komcia Ale opiszę po króttko na gfx - compo c- 64 były
ofcoz  W  55  %  Borysy,  1  skan,  oraz przekonwertowane rysunki (m.inymi
Facet'a  z  Party  III  Fianal)  "autorem"  ich  był Comanche gostek który
mieszka  w bIELSKU (to miasto słynie z lamerów patrz:  Bald Horse na lamer
charts  w  Thingu, nastepnym takim lamerskim miastem jest Sosnowiec:Thor i
Blacha),  na  party okazało się, że sypie się Silesia - ale tylko na samym
chip'ie  tak  więc  jeśli  masz  fast lub slow to będzie chodzić - wkrótce
poprawiona  wersja  Silesii).   Na  Music - compo przyszły odwiedzić mendy
(jeden  miał  ze  sboą  kałacha  !!!   (widzice  jaka  scena  kmociu  jest
niebezpieczna)   i  straż  miejska,  Katani  i  Sivy  tradycyjnie  chcieli
zatanczyć  na scenie ale organizatorzy ich uspokoili bo inaczej wylądowali
by  na  izbie wytrzeżwień.  Potem było gfx & ray tracking - compo ofcoz na
Amidze,  było  kilka  normalnych  rysunków  (ludzie  Scorpik jest równierz
grafikiem  !)  i  jak  zwykle z serii "zabawnych jak i tragicznych", ofcoz
organizatorzy  totalni  lamerzy  jebli  się i do katalogu Ray - Tracking'i
wsadzili  rysunek  Scorpika  oraz Dr.D (były po prostu zajebiste !!!).  Na
amigowskim  music compo po jaikmś czasie wyszłem ( przed tym compotem ktoś
wziął  A  - 1200 i nie obsługiwał już tego kompotu Amigowiec lecz gostek z
komcia) Scorpik oferował swoje usługi lecz nie chcieli, efektem czego było
puszczanie modułów na Filemasterze i co jakiś czas Guru Medition, pamiętam
jedno  zdarzenie  Bethoven  palił fajkę na sali gdzie się odbywał kompot a
zauważył  go  jeden  gość  i  kazał mu wyjść, Bethoven wyszedł a po chwili
znowu  wszedł.   Na  music  -  compo  postanowiłem  nie  uczetniczyć w tej
imprezie bo było nudno.  Wieczorem znowu była impreza.  Obok Party - place
była dyskoteka, utwory puszczane na tej dysce były co jakijś czas znowu te
same,  Katani  oraz  Sivy  tańczyli razem a potem Dak i Katani, ktoś kupił
piwo  i  wszyscy je kosztowali - wszystkim bardzo smakowało.  Po dyskotece
kilka osób w ubikacji zaczeło makerem wypisywac różne chasła na kafelkach.
Rano  gdzieś  około  godziny 9.30 dopiero zaczęto wręczać nagrody co ludzi
wkórwiło  bo  niektórzy  musieli zostać dłużej, a większość chciała jechać
pociągiem  o  godzinie  10.05 do Wrocka.  Jadąc pośpiechem do Wrocka konda
miał  jakiejś  wąty  (słuszne)  do  mojej legity, że podrobiłem sobie datę
urodzenia  ale  na moje szczęście dał sobie spokój i dopierdolił mi żadnej
kary  (ufffffffffffff  - kanary suxxx !).  Jadąc z koleji do Katowic konda
dopierdolił  się  do  gostka,  że  ma sfałszowaną pieczątke ponieważ głowa
orzełka  była skierowana w niewłaściwa stronę - wtedy to ja i Dark byliśmy
w innym przedziale z wizytą u Blachy tak więc gdy się dowiedzieliśmy o tym
to  obleciał  nas  całkowity  cykor,  lecz po kolku minutach wróciliśmy do
naszego  przedziału  a  konda  spisywał nadal gostka tak więc usiedliśmy i
czekaliśmy  co  zrobi  konda a on zażądał legity od takiego gostka który z
nami  siedział,  po  sprawdzeniu  oddał  tą  legitę  i przeszedł do innego
przedziału  sprawdzać  nadal,  bedąc  koło  Zabrza  odwiedził  znowu  nasz
przedział   lecz   powiedzieliśmy   mu,  że  tutaj  już  sprawdzał  i  nie
skontrolował nas.  Dla czytelników X - Mag'a swoje wspomnienia spisywał:

                                                 STAN / ILLUSION 
                                                    1994.05.25

Ps.   Przypomniała  mi  się jeszcze jedna sprawa.  Otóż w sobote odbył się
pokaz  drukarek Citzena, na tej wystawie był równierz klon (bodajże 486) z
kartą  dzwiękową  16  bit'owa  (multimedialna).  Tak więc poprosiliśmy aby
gość puścił jakijś moduł, tak więc gość podłączył głośniczki, nie wiedział
jak  wgrać  moduł  (co  poniektórych  to  załamło) po małej podpowiedzi ze
strony  kumpla  wgrał  moduł  i  go odpalił (ludzie moduły na komcia grają
lepiej),  następnie  zaprezentował  opcje  w smaplerze (cut,copy) niestety
załamaliśmy   się  tragiczną  prezentacją  tej  karty.   Lecz  prezenterzy
przynajmniej mieli pojęci o drukarkach (Citzena).

Zapomniałem podać, że pierwsze miejsce w demo compo zajeło powiedzmy intro
Trampk'a  /Ind.  (wygrał 3 miliony + Super Memo (na klona!) plus książka o
pececie, drugie file - demo (ciankie) Mad Elks kaseta video z kursem tańca
towarzyskiego,  trzecie  to chyba było demko Iron'a / MDE (nie jestem tego
pewien);  msx  compo:   pierwsze  i  drugie Bethoven / Technology (podobno
500.000);  Gfx  compo:   Axel  D.  / Illusion 300,000 plus joystick.  Moim
zdaniem  jako  impreza  która  zrobili  Amigowcy  to  była  udana impreza,
natomiast  jako  party  to było ono totalną klapą.  A tak na przyszłość to
organizujcie  wcześniej  Party  niż  na  kilka  tygodni  przed obroną prac
dyplomowych  (Primavera)  i  w  czasie  matury (Spring Meeting).  I to już
wszystko.

PARTY GRETINGS: 

SCORPIK
LENIN
KATANI
SIVY 
ADAMSOFT
DAN 
BETHOVEN 
LENIN 
SPUTNIK 
METAL 
SADDAM 
IMMORTAL 
ZOLTAR
PIT
JETBOY 
CZAR'S 
CORONER
BLACHA 
JACK 

And the rest...