Gelloween C-Party raport.
    
Nie  będę  opisywał  tu  jak  jechałem, kto się nachlał, a kto nie, itd...
Opiszę, to co widziałem, a godne było uwagi.
    
Technikum  Kolejowe  jak  na mój gust, było bardzo dobrym miejscem na tego
typu  imprezę.  Duża aula dla (prawie) wszystkich, z big screen'em, bardzo
fajny balkon (naprawdę extra!), kilka sal, korytarzy, słowem:  OK!
    
Przy  wejściu  pierwsza  niespodzianka  -  wjazd 120 tys.  Nic nie mówię i
płacę,  jak  zwykle  coś się zapowiada, a robi i tak po swojemu.  Przecież
nikt  nikomu  nie  naskoczy.   Druga niespodzianka, to ochrona.  Jej motyw
przejawiał  się  do  końca,  ale  wspomnę o tym teraz i miejmy to z głowy.
Prosiłem  Accord'a,  żeby  porozmawiał  z  tym  narwanym czarnym grubasem,
ale...  Ja rozumiem, że byli odpowiedzialni za mienie, sam widziałem jakąś
"ważną"  cipę,  która  straszyła  ich  opłatami  za  szkody.  Nie rozumiem
natomiast  sposobu,  w  jaki  ci  goście  chcieli  wyegzekwować  porządek.
Wyrzucali  ludzi stojących lub siedzących spokojnie, nie robiących żadnych
zadym  itp.   Chłopcy  przejęli  się rolą.  Śmiałem się do łez, widząc jak
wspaniała dwójka pomyka na górę z tekstem w stylu "wypierdalamy po kolei",
a  po  drodze  wyrywa  wszystkie  (!)  płyny z rąk ludzi i próbuje (!!!) w
poszukiwaniu alkoholu.  Ciekawe co by mi zrobili, jakby znaleźli?

Na  początku  rozlosowano  dwie  butelki  Coca-Coli,  sponsora imprezy.  Z
innych  konkursów widziałem (zapowiedź) muzycznego crazy compo na temat...
choroba,  nie  pamiętam.   Ale  jakiś beznadziejny.  Czy było coś jeszcze?
Nie wiem.
    
Przypadkowo  trafiłem  na selekcję modułów.  Widziałem komisję.  Nie wiem,
czy   organizatorzy   wybrali   ją   we   wcześniej   zapowiadany  sposób.
Zainteresowanym podaję jej skład:
    
                       Moon Lenny Kuba Krasnal Glue
    
Oprócz  tego  w  pokoju  obecny był Black Angel, który przegrywał moduły i
Accord,  który  miał je puszczać.  Myślę, że wszyscy przystąpili do tego w
dobrej  wierze.   Nawet  Saddam'y usuwali, chociaż sam (podobnie jak część
komisji) uważałem, że takie dyski się wyrzuca.
    
Cała  komisja widziała moduły, tzn:  ich nazwy, (może) autorów i kolejność
w  czasie  przegrywania  na  twardziela.   Dopiero  po tej operacji Accord
zarządził  odwrócenie  monitora  o  190  stopni.   Chciałbym  się  do tego
ustosunkować,  bo  niektórzy  ludzie,  którym  opowiadałem o selekcji, już
wietrzyli  sensację.   Numer z monitorem można chyba było wykorzystać, ale
NIE  WIERZĘ,  aby  na tym opierała się selekcja.  Ludzie głosowali zapewne
według  uznania  i na tego, na kogo mieli, czyli jak zwykle.  W odpowiedzi
na moją propozycję przyłączenia się do wybierających, otrzymałem do wyboru
funkcję  cichego  obserwatora  pod  oknem  lub wyjście, które to wybrałem.
Chciałbym  zaznaczyć,  że byłem osobą bezstronną.  Nie wystawiałem ŻADNEGO
modułu.
    
Na  GFX  compo oddałem obrazek Animal'a "Plunder".  Nie kryłem się z tym -
podpisałem  dysk  swoją  ksywą.   Obrazka,  nie  wystawiono!   Na  pytanie
dlaczego,  usłyszałem, "że to chyba jasne." Dobra!  Dobra...  Kierujmy się
tymi ogólnymi zasadami, którymi mnie zbyto.  Ale...

Nikt  nie  sprawdzał,  czy wszyscy biorący udział w kompotach są obecni na
party.  Na wasze życzenie mogę wysłać kilka ksyw.  Stanowicie prawo, wobec
którego są równi i równiejsi.  Nie pierwszy raz, panowie z Tilt'u.
    
Ostatnia  sprawa organizacyjna, to nagrody.  Nikt nie dostał zapowiadanych
sum.   Wejście podrożało, a reszta do dołu.  Najmniejsza obcinka, to chyba
pół  miliona.   Jeżeli założymy, że na party było 500 osób (a było podobno
około 600) i pomnożymy je przez 20 tys, o które podskoszyły wejściówki, to
organizatorzy zainkasowali dodatkowo 10 mln złotych.  Bez komentarza...

     Podsumowując...
    
Party   bardzo   mi  się  podobało,  ale  tylko  za  sprawą  obecnych  tam
niesamowitych  ludzi.   O  organizatorach,  niestety  już nic ciepłego nie
napiszę.
    
Wyniki znajdziecie w oddzielnym artykule.  (Ranger:  W newsach!)
    
                                                        Hudinsky