PARTY W BYDGOSZCZY
    
Pewnego  dnia  dowiedziałem  się,  że w Bydgoszczy jest organizowane party
Amigowsko-Commodorowsko-IBM'owskie.   Organizatorami  tego party miała być
grupa  pecetowa  Dark Legion.  W jakiś czas póżniej dowiedziałem się, że w
organizacji  "pomagają" również dwaj ogólnoscenowi lamerzy - Hudi i Bukka.
Trzeba było być chyba ślepym i głupim, żeby nie zauważyć, kto tak naprawdę
organizował  tą  imprezę.   Przy  kasie  siedzieli  oczywiście Tilci, przy
sprzęcie  siedzieli Tilci, nagrody wręczali Tilci...  No, kurwa, zwyczajna
Tiltonia.
    
    Aby zarobić więcej kasy organizatorzy:
    - zażądali 15 nowych złotych za "wjazd"
    - zorganizowali party w szkole
    - "fundowali" sponsorowane nagrody
    - połączyli konkursy amigowskie i pecetowskie (po to, żeby oprócz kasy
      zgarnąć jeszcze trochę nagród rzeczowych)

    Organizatorzy nie postarali się również z:
    - nagłośnieniem (gramofon "Bambino" ma więcej wysokich tonów)
    - miejscami siedzącymi na compo (podłoga)
    - bufetem (brak)
    - identyfikatorami (papierowe gówna)

    Do plusów można zaliczyć jedynie to, że:
    - Hudi zapewne jeszcze bardziej zasłuży się na lamerskiej liście
    - Bukka również
    

    Podsumowanie
    
Nie  radzę jeżdzić na żadne party w Bydgoszczy, choćby organizowała go nie
wiadomo  jaka grupa, gdyż po przyjeżdzie i tak okaże się, że organizatorzy
siedzą przy kasie i są to Hudi z Bukką.
    
                                                     XTD / MYSTIC