POLISH AUTUMN PARTY' 93 Organizatorzy: MAD ELKS, LESIU OBWIESIU / INDPENDENT, FLAYING COWS INC., SHOW TIME, DIOXIDE. O tym, że w Poznaniu odbędzie się Party wiedziałem już w kwietniu od Jeremiego, lecz w Żywcu Kopara stanowczo temu zaprzeczał gdy się go pytałem. Jednak w sierpniu dowiedziałem się od Tradera/INV, że Mad Elks i INV doszli do porozumienia, zastanawiacie się jakiego, otóż grupa Investation postanowiła zaorganizować party a tu się okazało, że jednak MDE orgaznizuje party i nie mogą przesunąć terminu i w tym wypadku wrocławska grupa przesuneła termin Party na Marzec i będzie nazywało: Live on the East. Z zainteresowanymi wyjazdem na party do Poznania umówiliśmy się na Sobotę o godzinie 00.23 na pociąg relacji Zakopane - Szczecin. Kilka osób zrezygnowało z wyjazdu na Party z tych czy innych powodów lecz ekipy nie zabrakło na dworcu w Katowicach było gdzieś z 100 ludzi w tym z grup: Illusion, Turnips, Blaze, Neanderthal Men, Union, Obsession, Casyopeya. Wcześniej jednak na dworcu w Katowicach pllicjanci zwineli Mad Maxa i kogoś tam jeszcze za głośne zachowywanie się na dworcu i musieli zapłacić 200.000 tysięcy złotych kary za hałasowanie. Gdy staliśmy czekając na pociąg na preonie, niektórych ludzi nękał pijany rezerwista, który chciał aby ktoś zapalił z nim papierosa i wypił z nim kielicha, pecha miał Python, od którego nie chciał on odejść w koncu Python łyknął z nim kielicha. Nadjechał pociąg tak więc nastapił szturm na wagony, zaczęły się gorączkowe poszukiwania wolnego miejsca jednak nam się udało i znależliśmy sobie wolne miejsca w przedziale jednak z nami siedział jeszcze jakiś gość, który spał plus dziadek i jakieś dziecko (może to tego dziadka i gościa dziecko nigdy nic przecież nie wiadomo, różne cuda teraz się zdarzają) ze mną w tym przedziale siedzieli Axel D., Python, Bald Horse, Patapik póżniej siedział na korytarzu a jeszcze póżniej siedział w przedziale przed nami czyli z Obsession i Mad Max'em. W naszym przedziale było cholernie ciepło, a to poprzez jebane ogrzewanie które później Python wyłączył ale i tak było ciągle ciepło, przez całą podróż jechaliśmy z otwartym oknem. Gdy zbliżalismy się do Poznania poszliśmy poszukać (ja i łysy) po przedziałach Neandertalów lecz nie znależliśmy ich, dojechaliśmy do Poznania, wysiedliśmy, przy wyjściu spotakaliśmy żywego Stalina (ooops Lenina) i XTD'a. Niektórzy szli za kimś tak jak lemingi czyli byle gdzie ale do celu, my wybraliśmy Patapika za przewodnika i tak nas doprowadził do przystanku tramwajowego. Potem wsiedliśmy do tramwaju ale okazało się, że to nie ten i musieliśmy przejść na drugą strone przystanku gdzie nadjechał tramwaj. Wsiedliślmy do niego tu też ktoś krzyknął - niewłaściwy tramwaj, no to znowu wszyscy z powrotem wysiadają, jednak ktoś stwierdza, że to ten tramwaj i spowrotem wszyscy wsiedli do tego tramwaju. Wkrótce byliśmy na miejscu, było to dosyć duża buda. Weszliśmy do budy do razu zaczęto nas wpisywać do ewidencji na klonie (dziwne co nie ma takiego programu na Amigę - w Żywcu mieli Amigę i jakoś sobie poradzili) dostałem indentyfikator (sztywny i w oprawce) oraz karty do głosowania. Rozlokowaliśmy się w jakiejś klasie, wraz z nami na sali było Obsession. Patapik zebrał 50 tys. od każdego i dał Koparze. Póżniej wraz z Pythonem poszliśmy kupić coś do żarcia. Następnie rozpocząłem poszukiwania moich kontaktów i czasami zaglądałem na Big Screen (gdzie ciągle leciał Strzel Se Baranka) I tak jakoś uływał czas. O godzinie 16:00 zaczęło się music compo . Lecz wcześniej odbyła sie selekcja co według mnie nie było sprawiedliwą sprawą ponieważ bowiem nie każdy miał równe szanse, CDX się bardzo zdenerwował i dał temu upust. Potem było gfx compo niestety nie przyszłem wcześniej i nie siedziałem. Wkrótce jednak znalałem krzesło i stanąłem na nim i tak ogląłem rysunki. I tu pare refleksji na temat gfx-compo, według mnie powinna się odbyć selekcja grafik, znowu wiekszość rysunków była zrobiona w ciągu pięciu minut np: srająca krowa czy kawał huja. Te dwa rysunki okazały sie być lepsze od Emily Axel'a D. którą robił cholernie długo i namęczył się aby odjebać taki zajebisty rysunek a był na piętnastym miejscu. Jak mozna było dawać tyle punktów za takie kiły. Według mnie gdyby na to Party przyjechał Facet/Lemon to by nie wygrał GFX compo nawet gdyby wystawił zajebisty rysunek. Demo - Compo. Tu jest najwięcej kontrowersji szczególnie wokół trackma grupa TILT oraz dupiące się produkcje. Na pierwszy ogień poszła UQUALA Damage i się powiesiła, na pewno nie z powodu chujowego kodu bo u mnie się nie kaszani ani też u znajomych, demo PRO S.I.A.K. bez problemów, TilT - to wymaga szerszego komentarza. Organizatorzy informują publikę o tym, że te demko jest zabezpieczone donglem a członek tej grupy pokazuje układ, który raczej nie przypomina dongla. Niektóre efekty z tego dema na normalnej Amidze chodziłyby wolno, ja i kilku ludzi uważamy, że był to DOPALACZ!!!! Istnieje prawdopodobieństwo, że pewien efekt został rippowany z dema Virtual Dreams/Farlight tak samo w PRO S.I.A.K'u tylko, że z intra. Prawdopodobnie w Zig Zag'u 8 będzie napisane coś na ten temat tak zapowiadał Docent na party. Tilt dla zamydlenia oczów informuje publikę, że jutro będzie normalna wersja w co nie uwierzyłem i podzieliłem się z tą opinią z Pythonem. Niestety nikt nie posiada tego dema do dziś, a gdy się pytałem na party gościa z Tiltu kiedy będzie ta wersja on mi powiedział, że za kilka godzin, co było kłamstwem oczywiście. Według mnie Hudi dał dopalacz i dlatego te demo chodziło normalnie i zabezpieczył progrmowo przed Actionem bo sam słyszałem jak mówił o tym z Docentem . A to, że organizatorzy pozwolili na takie coś to wg. mnie to skandal !!!! Cóż my na następne party zrobimy dongiel a ten dongiel będzie podłączony do Amigi 4000 z kartą Opal Vision i 16 bitową kartą muzyczną. Demo Overvision grupy Blaze powiesiło się bynajmniej nie z powodu złego kodingu, co prawda wiesza się na 1MB Chip ale na 0.5 slow i 0.5 chip chodzi normalnie. Demo grupy Casyopeja nie chciało się odpalić, bynajmniej też nie z powodu kodingu. Nie wiem co za Amiga, że się wszystko kaszaniło na niej. Albo w Poznaniu powietrze nie te albo nie te napięcie. Gdy się skończyły kompoty Phantom chodził z magnetofonem i robił wywiady do Thinga. Komuś się nudziło i podpalił okno. Oczywiście organizatorzy zarządzili, że ci, którzy wynajmują sale na tym piętrze muszą złożyć się po 100 tys. Gdzieś około godziny 10 postanowiłem coś skonsumować lecz bufet był nieczynny to postanowiłem przejśc się na miasto aby poszukać jakiegoś sklepu nocnego. Ja, Dreamer Qwerty i Snoopy udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś sklepu do jedzenia lecz niestety ZERO sklepów nocnych na tym odludziu co mnie totalnie zaskoczyło. Póżniej spotkaliśmy ekipę, która też szukała sklepów nocnych. Qwerty i Ja postanowiliśmy udać się na Party Place a reszta ekipy prowadziła dalsze poszukiwania. Gdy przyszłem na Party Place zobaczyłem jakiegoś gościa, który siedział przy klonie tak więc zacząłem z nim rozmawiać na temat klonów i łindowsa NT, mój rozmówca stwierdził - wydaje mi się, że łindołs nt jest to chęć stworzenia systemu do multimediów na siłę i nie jest to udana rzecz, w trakcie dalszej rozmowy okazało się, że gość ten robi programy dla firm na klonie. Gdzieś około godziny 22, CTRL + A + A (Reset), Gunman, Zając oraz ja udaliśmy się na poszukiwania Pizzer'i lecz gdy przybyliśmy na miejsce była już zamknięta. Można stwierdzić, że to totala wieś ta dzielnica Poznania. Zapomniałbym tu napisa? o tym, że na Party skradziono Action'a Replay'a bodajże Hyrasowi z Pepsi Drinkers Inc. właściwie ta sala nie była zamknięta i ktoś skorzystał z momentu, że nikogo w sali nie był o no i ukradł. Według mnie Partowicz powinien cenniejsze rzeczy zostawić w domu a nie brać na Party bo okazja czyni złodzieja. A jak już wziął to powinien pilnować cenniejsze rzeczy typu Action Replay. Następnego dnia odbyło się intro kompot. Zwyciężył tu Suspect. Aby takich dobrych inter było więcej, a nie spadające liście i to wszystko, o godzinie 14 opuściliśmy Party Place. Każdy dostał 50 dych, które wyłożył na salę w poprzednim dniu oprócz mnie bo Patapik się pomylił i dał tej osobie, której nie miał dać (only Patapik make it possible) no i oczywiście szmalu mi nie oddał do dziś. W tramwaju (jechaliśmy do dworca) wsiadł konda i zaczął sprawdza? bilety. Jakaś baba właśnie miała skasować bilet a tu kanar się do niej rzucił. Gdyby nie te zajście prawie wszyscy płacili by karę. Gdy byliśmy już na dworcu kupiliśmy bilety do Katowic przez Wrocław (68 tyś.),a że mieliśmy trochę wolnego czasu to udaliśmy się na targi multimedia, nic ciekawego tam zbytnio nie było tylko książki. Kilka klonów i Amiga CDTV, na której były odpalne animacje firmy Psygnosis - były fajne. Nagle przypomniało mi się, że zostawiłem spiwór na dworcu na dodatek go porzyczyłem. Już jeden mieszkaniec dworca się do niego dobierał ale na szczęscie chłopcy z Wodzisławia wyperswadowali gościowi ten pomysł (THANX !!!). Wraz z nimi z powrotem poszłem na targi. Gdy przyszłem to Python wzbogacił się o compat'a dostał go od gościa, który miał CDTV. Wkrótce opuściliśmy targi i udaliśmy się na dworzec. Stwierdziliśmy, że dworzec główny w Poznaniu to budka z lodami w porównaniu z dworcem w Katowicach (chodzi mi o wielkość tego dworca). Przyjechał pociąg tak więc zaczeła się nasza podróż powrotna, która trwała 6 godzin. We Wrocławiu mieliśmy przesiadkę i tu było trochę wesoło bo jeden z Casyopeyczyków rzucał petardy z okna pociągu na dworcach. Na chacie byłem o 9.30. Party było dobrze zorganizowane, z kompotami było gorzej niż w Żywcu lecz reszta była O.K. Party opisał: STAN/ILLUSION