Czy warto było pojechać na party do Poznania?


Drodzy,  mili  czytelnicy  prasy komputerowej !.  Mam zaszczyt, a może nie
mam zaszczytu opisać party w Poznaniu POLISH AUTUMN 93.  Pewnie nie jestem
pierwszym  ani  ostanim  ludziem na tym globie, który mieszka w Polsce ale
postaram się opisać to dziwne party!.

Może zacznę od tego jak dojechałem i tede.

Dnia  22  pazdziernika  dość ostro podjarany, postanowiłem wyjechać z domu
zabierając  ok 100 dysków i trochę sprzętów na party.  Wyjechałem z chatki
o  godz.19  (Kraków-City) i podążając bryką autostradą gnałem jak pojebany
do  Poznania.   Po  7  godzinkach  dojechałem  do  miejsca przeznaczenia z
zapałkami w ślipiach.  Podjechałem pod dworzec główny i poczekałem do 6 na
resztę  mojej  grupy.   Niestety  zaspałem  sobie  i około 6 koma 15 minut
wyruszyłem  ulicami  miasta  aby  odnależć  owe  TECHNIKUM ELEKTRYCZNE, na
którym  miała  błyskać  jak sama nazwa wskazuje błyskawica.  Niestety było
niesmacznie ciemno na polu a neon milczał jak zaklęty.  Przejechałem ulicą
J.H   Dąbrowskiego  jakieś  500  meteorów  i  odnalazłem  grupkę  gostków,
czekających  na  dostanie  się  do pomieszczenia.  Chyba o godzinie 7 albo
około 8 zaczęto wpuszczać nas czyli tych , którzy czekali przed budynkiem.
Dostałem  się  do środka, zapłaciłem wjazdowe, dostałem vote-shity i ładny
identyfikator.  Z dość dużym zdziwieniem patrzyłem na AjBiJeMa, do którego
wpisywano  wszystkich  przybyłych  na  miejsce  spotkania  (wstyd  aby  na
amigowskim   party   miały   miejsce   wyżej   wspomniane  twory  ludzkiej
wyobrażni!!).  Po odnalezieniu resztek drobnych zrzuciłem się na klasę aby
było  gdzie  przenocować.   Kaucja  jak  widomo  (dla tych, którzy byli na
party)  wynosiła  500.000  tys.   polskich  złotych.  Po otrzymaniu klucza
udaliśmy  się do naszej ukochanej klasy, aby złożyć swe ciała na podłodze.
Część kompanów wdała się do walki ze śpiącymi worami i po około 2 minutach
spali  jak  zabici.  Część osób z mojej grupy udała się na oglądnięcie BIG
SKRINU  a Miklesz zaczął bawić się w podłączanie Amigi.  Gdy wróciliśmy na
górę  Miklesz  już  siedział  na  krzesełku  i  sprawdzał  demko na compo.
Pozwolę  sobie  ominąć dalsze smuty i przystapić do pierwszego DED LAJNU a
póżniej do MJUZIK KOMPO.  Wyżej wspomniany DED LAJN był o godzinie 12 i do
tej  godziny  trzeba  było  oddać  moduły.   Jakieś 10 minut przed upływem
terminu  wrzuciłem mój dysk oraz MGL'a z modułem na compo do pudła po czym
udaliśmy  się  na górę trochę przespać.  W tym czasie jak się dowiedziałem
na dole spuszczna na ekranie demka i takie różne pierdóły.  I oto zbliżyła
się  godzina  16.   Wszyscy  z  nadzieją,  że  ich  moduły bedą puszczone,
zasiedli na stołkach, które przytachali ze soba z góry to znaczy ze swoich
klas.   Zaczęło  się.   XTD  zaczął  przemawiać  przez  mikrofon  dość nie
wyrażnie  (góra  mikrofonu za blisko ust!).  Tyle co usłszałem 5 przez 10,
że  XTD  zrobił  selekcję  modów i z 50 !!!!  modów wybrał jego zdaniem 12
najlepszych.   I  ruszyły  konie  po  betonie.   Na  początek poszła jakaś
totalna  kicha  ,  pózniej dlasze i tak dalej, aż do ostaniego modułu 11 a
nie  12  jak twierdził sam XTD.  12 moduł był modułem ze starego ale wciąż
jarego  demka  PHENOMENA.   Na  tym skończyło sie MJUZIK KOMPO i jak sądzę
wiekszość  osób  nie  była  zadowolona  a można stwierdzić, że byli bardzo
wkurwieni  na  całe ŻIRI (ja również).  Po kompocie udałem się z MGL'em na
miasto  coś wjeba?.  PO 1 godzinie wróciłem na PARTY PLEJS i udałem się na
GRAPHICS  COMPO.   Po  chwili  wyszedłem bo nie dało się wytrzymać.  Jedni
wchodzili  na  głowy  drugim (mnie ktoś zdeptał totalnie stopę!.  Chciałem
podziekować  tej  osobie)  a  poza  tym był total zduch i gorąc.  Około 19
oddałem  nasz  dysk  na  DEMO COMPO a o godzinie 20 zaczęło się.  Nie będę
ukrywał,  że na początek poszło nasze demo UQUALA.  Za pierwszym razem się
powiesiło  a  to  dlatego, że ekipa miała chujowy sprzęt i nie zastosowali
się  do  inphoramcji  zawartej  na dysku.  Zaraz za naszym demem puszczono
drugie  demo,  którego w.w ekipa nie potrafiła uruchomić.  Żeby było jasne
to  nie  udało  im się wpisać w oknie CLI poprawnej nazwy pliku i niestety
demo  nie  zostało  wyświetlone.   Następne dema poszły już w miarę dobrze
choć  było  jeszcze  jedno  demo  ,  które nie chciało chodzić a dokładnie
grafika  i  niestety  też  odpadło  z udziału (podkreślam sprzęt mieli nie
wyjściowy!!!!).   Po  DEMO  KOMPETYSZYN  udałem  się  na  górę, spakowałem
drobiazgi  i totalnie zły opuściłem miejsce party wraz z MGL'em.  Zaraz za
nami  miejsce  party  opuściło  jeszcze  parę innych grup.  Pamiętam jak w
Żywcu  scenowcy nie byli zadowoleni z organizacji party.  Teraz porównując
party  w  Poznaniu  muszę  stwierdzić,  że  Żywiec był o niebo lepszy!  od
Poznania   i  pewnie  nie  ja  jeden  tak  twierdzę.   Jedyna  rzecz  jaka
zasługiwała  na  plus tego party to to, że identy były lepsze niż w Żywcu.
I  na  tym  skończę  opis  party  POLISH  AUTUMN  93.  Co było w niedzielę
niestety   nie  mogę  opisać  poniważ  byłem  już  u  siebie  w  chacie  i
odpoczywałem po męczącej drodze.

                                
                                    GLUE ex. BOBAS / DAMAGE


      Jeżeli redakcja pozwoli (pozwoli -red.) to chiałem pozdrowić:
             TECHNOLOGY , GENERATION , INVESTATION oraz grupę
              ILLUSION i wszystkich, których nie wymieniłem.

                    Dla zaintersowanych podaję adres:

              [ustawa o ochronie danych osobowych - Lothar]

                                MSX , SWAP