CO W GDAŃSKU SŁYCHAĆ II W dniach 16-17 pażdziernika odbyło się w Gdyni II-gie COPY PARTY, na którym oczywiście nie mogło nas zabraknąć... Jako że na imprezę wybierały się wszystkie wrocławskie grupy wybrano osobę (KLUGE/ZACK TEAM), która miała pozbierać pieniądzorki od wszystkich chętnych i z góry opłacić nocleg. Oczywiście nasza grupa INVESTATION musiała by? inna i noclegu sobie (z powodu jak zwykle panującego bałaganu) nie opłaciła. Impreza rozpoczynała się o 8 AM postanowiliśmy więc pojechać nocnym pociągiem, by zdążyć na rozpoczęcie. Na dworcu spotkaliśmy starych znajomych z grup ZACK TEAM, ALCHEMY, HOT, PEPSI DRINKERS inc. i RED SPECTRES, którzy jak widać postanowili jechać o tej samej porze. Jak to zwykle bywa przyszli wszyscy poza osobą, która miała wziąść dla grupy sprzęt lecz na całe szczęście zapobiegliwie poprosiłem by WOCIECH z DOMAINSOFTu jechał z komputerem i to nas uratowało od apopleksji. Niestety (jak zwykle) o prądzie w wagonach o czym się łatwo przekonaliśmy podłączając Amigi nie było mowy. Gdy pociąg ruszył o 0:05 otwarto pierwsze butelki... Parę osób się jednak przeliczyło co do swoich możliwości picia, a zwłaszcza jeden z koderów (imię, nazwisko, adres i rozmiar biustonosza do wiadomości redakcji), który poza bolącą głową musiał jeszcze po sobie czyścić cały przedział. W Poznaniu dosiadła się jeszcze grupa GRACE i wtedy zabawa ruszyła na całego. W pociągu zajmowaliśmy cztery przedziały i pół korytarza. Nad ranem około 8:30 (lekkie półtoragodzinne opóżnienie) przybiliśmy do peronu w Gdyni. Nie było z nami jednak ZACK TEAM i HOT, którzy w sobie tylko znanych sprawach wysiedli w Tczewie. Po około 15 minutach marszu stanęliśmy przed drzwiami Klubu Stoczniowca, gdzie miało mieścić się C-Party. Po szybkim opłaceniu wejściówek otrzymaliśmy identyfikatory i zeszliśmy do podziemi... Oczywiście okazało się, że prawie wszyscy się spóżnili dzięki załączonej do zaproszeń mapce i jesteśmy jednymi z pierwszych. Po rozłożeniu sprzętu wgraliśmy pewien wspaniały "użytek' i już po chwili dał się słycheć sygnał świadczący o skopiowaniu pierwszej dyskietki. Nie wszystkim jednak sprzęt chciał działać (komputery wiele przeszły w pociągu). Oto grupa Alchemy włącza komputer, by kończy? swoje megademo i... na ekranie ukazuje się obraz w kółku... Nie ma oczywiście obawy, ponieważ jest wśród nich zdolny elektronik, który "po ojcowsku" kilkoma uderzeniami przywraca normalny stan.Koło godziny dziesiątej nadjeżdża ZACK TEAM i HOT,a chwilę po nich ze swoją Amigą wkracza MR. ROOT z ACME oraz DR PIOTR z G-FORCE. Bardzo zdziwił mnie fakt,że żadna grupa nie zdążyła skończyć swego dema i dopiero teraz je kończyła.Wielkie kłopoty ze swoim demem miała grupa JOKER, demo bowiem na jednej Amidze chodziło, a na innej nie. Wiele tu pomógł DR PIOTR lecz do końca problemu nie udało się rozwiązać Tak to powoli lecz nieubłaganie mijał czas i chwila rozpoczęcia COMPETITION się zbliżała.Ze stoisk,gdzie grupy bezsilnie walczyły z assemblerem usiłując zmusić swe programy do działania słychać było pomruk wściekłości i płacz mniej wrażliwych.Niestety grupie ALCHEMY nie udało się zakończy? dema i kodują je jeszcze pewnie do dziś (w momencie, kiedy piszć ten tekst 1,5 miesiąca po imprezie ALCHEMY megadema jeszcze nie wydała). Niewątpliwą ciekawostką na Party był Action Replay III przywieziony przez DR.PIOTRA, a za którym do dziś tęsknie wzdycha nasz były koder RST. Nadszedł wreszcie długo oczekiwany moment rozpoczęcia COMPETITION. Konkurs odbywał się w trzech konkurencjach: muzyce, grafice i demach. Jako pierwsi stanęli do boju muzycy. Szokująca była decyzja organizującego konkurs PAVELA z LUZERS, że każdy muzyk ma wystawić do rywalizacji dwa utwory, co było posunięciem bezsensownym. Muzycy nieprzygotowani na taką ewentualność dali moduły nie dokończone i niedopracowane nie mówiąc już o słuchaczach, którzy pogubili się i nie wiedzieli czyj jest jaki moduł. Przyznać muszę niestety,że poziom większości prac był poniżej Rowu Mariańskiego i tylko kilka utworów było wartych wysłuchania. Z konkursem grafików sutuacja była odmienna. Nie- samowitymi pracami wykazali się ANIMAL z ATD i DAN z G-FORCE. Z niektórymi rysunkami Jury miało kłopot, ponieważ nie wiadomo było czy to grafika, czy digitizacja. Jako ostatnie do boju stanęły dema.Swoje produkty wystawiły grupy: ZACK TEAM, OLD BULLS, LUZERS, JOKER, HOT i ACTION DIRECT. Poziom prac był przeróżny więc oceniać nie będę, walka o zwycięstwo praktycznie rozegrała się pomiędzy DEMAMI: POWER OF INSPIRATION (HOT) i zwycięskim THE RETURN (JOKER). Opisywać tu dem nie będę,powiem tylko, że przeważała wektorówka (jak zwykle). Po COMPETITION część osób udała się na (nie)zasłużony odpoczynek, część poniosło na dyskotekę,część poszła na spacer nad morze (ja byłem w tej części lecz nie doszliśmy, bo nam się za bardzo nie chciało iść), a jeszcze inni zasiedli przed swymi szalonymi maszynami i kopiowali, pisali muzykę,robili grafikę i kodowali demka (normalna zwykła paranoja). Po nieprzespanej nocy wszyscy udali się z powrotem na dół na imprezę tym razem już bez emocji z powodu COMPETITION.Tak to spokojnie, na kopiowaniu zleciał drugi, ostatni dzień C-PARTY. PRZEMEK S. of InvestatioN